Wypadek na Ozimskiej w Opolu. Zabił pieszą na pasach i odjechał. Sąd przesłuchał świadków

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Sevdalin B. na pierwszej rozprawie twierdził, że nie wiedział co zrobił, a o tym, iż zabił człowieka przeczytał po tygodniu w gazetach. Dziś (20.05) drugi dzień procesu.

38-letni Bułgar częściowo przyznał się do winy. - Nie ukrywałem się przed policją, ja po prostu nie wiedziałem, co się stało - mówił przed Sądem Rejonowym w Opolu, gdzie toczy się proces. - Przyznaję się do tego, że spowodowałem wypadek. Gdy po tygodniu dowiedziałem się z gazet, że zginęła w nim kobieta, zadzwoniłem do swojego mecenasa, bo chciałem poddać się karze. Bardzo żałuję tego, co się stało.

Wkrótce minie rok od tragedii, jaka rozegrała się na przejściu dla pieszych w rejonie skrzyżowania ulic Ozimskiej i Jakuba Kani w Opolu. Sevdalin B. twierdzi, że w momencie gdy doszło do wypadku był chory.

- Źle widziałem. Miałem chyba zapalenie spojówek, bo nie mogłem otworzyć oczu - wyjaśniał przed sądem. - Kilka dni wcześniej byłem u lekarki i ona zapisała mi jakieś krople i maść, ale nie wykupiłem ich od razu. Gdy mój stan się pogorszył chciałem po nie pojechać.

Feralnego wieczoru, 29 maja ubiegłego roku, mężczyzna - jak twierdzi - wybrał się do apteki. Leków nie kupił, bo była zamknięta. Gdy wracał, potrącił na przejściu 69-latkę. Piesza zginęła na miejscu.

Na dzisiejszej (20.05) rozprawie sąd przesłuchał świadków, którzy byli na miejscu zdarzenia.

- Wracałam rowerem z pracy. W pewnym momencie usłyszałam huk i zauważyłam jakieś przedmioty, które wyleciały w powietrze. Później okazało się, że to były kwiaty - relacjonowała kobieta, która wezwała pomoc.

Nie wszyscy zaplanowani świadkowie pojawili się na dzisiejszej rozprawie, dlatego sąd spróbuje ich przesłuchać na początku czerwca.

Zdaniem śledczych Sevdalin B., dojeżdżając do oznakowanego przejścia dla pieszych, nie zachował ostrożności, a do tego nie dostosował prędkości do sytuacji na drodze. Prokuratura zarzuca mu też, że zbiegł z miejsca zdarzenia, nie udzielając ofierze pomocy, a następnie ukrył samochód.

Wypadek na ulicy Ozimskiej w Opolu. Na oznakowanym przejściu przy skrzyżowaniu z ulicą Kani, została potrącona piesza. Kobieta zginęła na miejscu. Sprawca uciekł z miejsca wypadku. Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek (29 maja) po godzinie 19.00. - Na ulicy Ozimskiej do późnego wieczora trwały policyjne czynności - informuje asp. Karol Brandys z opolskiej policji. - W tej chwili nasza praca skupia się na ustaleniu sprawcy tego wypadku. Policjanci szukają jasnej skody superb. Auto zostało wyprodukowane około 2013 roku. Ma uszkodzony przód.  Jeśli ktoś może pomóc w ustaleniu sprawcy, policja prosi o kontakt z Komendą Miejską Policji w Opolu pod numerem 77 422 25 45.

Wypadek na Ozimskiej w Opolu. Piesza potrącona na przejściu....

Policjanci odnaleźli skodę krótko po zdarzeniu na osiedlu Armii Krajowej w Opolu. Sevdalin B. twierdzi, że nie ukrył auta, a jedynie zaparkował przed domem.

Mężczyzna był poszukiwany listem gończym oraz europejskim nakazem aresztowania.
Pod koniec października ubiegłego roku został zatrzymany w Belgii, a następnie przekazany do Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska