Wznowiono prace w korycie Nysy Kłodzkiej

Kla
Na jazie przy elektrowni dość głośno pracuje wibromłot. Będzie tam montowana nowa ścianka szczelna, która pozwoli wygrodzić suchy obszar dla ekipy robotników.
Na jazie przy elektrowni dość głośno pracuje wibromłot. Będzie tam montowana nowa ścianka szczelna, która pozwoli wygrodzić suchy obszar dla ekipy robotników. Kla
Przestój spowodowany był między innymi plajtą jednego z podwykonawców, co przy okazji spowodowało, iż inni podwykonawcy nie dostali wówczas blisko 1,8 mln zł za wykonane prace.

- Nie ma co ukrywać - jeszcze kilka tygodni temu zaangażowanie w roboty przy regulacji koryta było słabe, przez co między innymi konieczne było wprowadzenie planu naprawczego. I to poskutkowało - mówi Piotr Stachura, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

Przestój spowodowany był między innymi plajtą jednego z podwykonawców, co przy okazji spowodowało, iż inni podwykonawcy nie dostali wówczas blisko 1,8 mln zł za wykonane prace. Robota stanęła na kilkanaście ładnych tygodni, co z niepokojem obserwowali nie tylko nyscy samorządowcy, ale również mieszkańcy.

Tempo robót spowolniła również awaria na jazie przy elektrowni, tuż obok mostu Bema. Jak tłumaczy rzecznik RZGW, ścianka szczelna, która wydzielała teren budowy od rzeki okazała się... nieszczelna.

- Trzeba było wszystko przeprojektować, a to z kolei wiązało się z dodatkowymi konsultacjami geodetów, geologów, hydrologów - dodaje Stachura. - Na szczęście problem jest już zażegnany, na plac budowy zjeżdżają maszyny, schodzą się robotnicy i praca wre. Czego dowodem jest działający w tamtym rejonie wibromłot, którego nawet w centrum miasta trudno nie usłyszeć...

W ramach planu naprawczego RZGW we Wrocławiu wprowadziło również ścisłą kontrolę nad inwestycją. To codzienne raporty od wykonawcy, dzięki którym wiadomo w jakim tempie posuwają się prace i czy dzieje się to zgodnie z harmonogramem.

- Z nadsyłanych nam sprawozdań wieje optymizmem - twierdzi Stachura. - Już teraz jestem przekonany, że zdążymy do końca przyszłego roku. Zwłaszcza, że zgodnie z deklaracją wykonawców w razie potrzeby robotnicy będą pracować na dwie zmiany.

Zakończenie inwestycji zaplanowane było początkowo na koniec czerwca 2015 roku. W RZGW zapewniają jednak, że po aneksowaniu umowy termin został wydłużony do grudnia.

O ile roboty w korycie Nysy Kłodzkiej dopiero nabierają tempa, to w strefie tak zwanej cofki, czyli na przedpolu zbiornika nyskiego od strony Otmuchowa praca idzie na całego.

- Obecnie budujemy przekop, który udrożni ciasne zakole rzeki i regulujemy jej koryto - relacjonuje Stachura.

Kłopotów nie przysparza również pracująca w obrębie przelewu bocznego, od strony Białej Nyskiej i Zamłynia ekipa z Czech.

Warto przypomnieć, że blisko pół miliardowe przedsięwzięcie współfinansowane jest z funduszy unijnych. Opóźnienia wszystkim spędzają więc sen z powiek nie bez powodu - w razie nie wywiązania się z terminów umów, Unia nie da na zadanie ani grosza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska