Z ziemi włoskiej do opolskiej

Magda Trepeta [email protected]
Burmistrz Przewdzing osobiście dogląda upraw włoskich plantatorów. - Martwi mnie tylko, że ktoś podkrada sadzonki winogron - mówi.
Burmistrz Przewdzing osobiście dogląda upraw włoskich plantatorów. - Martwi mnie tylko, że ktoś podkrada sadzonki winogron - mówi.
W Żyrowej powstała pierwsza na Opolszczyźnie winnica i plantacja szparagów. W warzywa i owoce zainwestowała włoska firma.

Didipol, którego zarządcą i założycielem jest Giorgio de Stefani z Włoch, planuje z gminy Zdzieszowice zrobić warzywnicze zagłębie. Właściciele firmy zapewniają, że są tu świetne gleby, które nadają się pod uprawy. Chwalą także władze gminy.
- Spotkaliśmy się z ogromną przychylnością ze strony urzędników i samorządowców - twierdzi Sylwia Kręgiel, przedstawicielka Didipolu, a prywatnie żona Giorgia de Stefaniego. - Pomogli nam w kupnie terenu od Agencji Nieruchomości Rolnych.

Szparagi zostały zasadzone na razie na jednym hektarze. Tuż obok rośnie 1000 sadzonek winogron. Na razie zagospodarowano niewielką część gruntu, którą Didipol odkupił od jednego z rolników. Ziemie nabyte od ANR (59,5 ha) będą porządkowane dopiero jesienią.
Sylwia Kręgiel zapewnia, że jest tu świetny klimat do tego typu produkcji rolnych.
- Szparagi są już uprawiane w Polsce. Wcześniej sadziliśmy je na Śląsku, stąd wiemy, że bardzo dobrze przetrzymują zimę - mówi przedstawicielka inwestora.
Z winnicą firma wystartowała w Polsce po raz pierwszy. Sadzonki - sześć różnych gatunków winogron - przyjechały z górzystych terenów włoskich, gdzie jest bardzo ostry, chłodny klimat. Pionierzy tego typu produkcji w Polsce są więc pewni, że rośliny przetrzymają zimę w naszych warunkach atmosferycznych.

Winogrona, które wyrosną w Żyrowej, nie będą się nadawały jednak do jedzenia, a jedynie do produkcji wina. Właściciele firmy nie chcą jeszcze zdradzać, jakie gatunki trunku powstaną z posadzonych niedawno roślin.
- Będą to wina białe i czerwone - uchyla rąbka tajemnicy Sylwia Kręgiel. - Gatunki znane i lubiane. Jednym z nich będzie na pewno ciemnoczerwone Pinot Noir.
Z założenia pod Zdzieszowicami owocowo-warzywnych plantacji cieszy się Dieter Przewdzing, burmistrz gminy. Od dwóch lat zabiegał o to, by pomóc włoskim inwestorom w kupnie ziemi od Agencji Nieruchomości Rolnych. Dla niego to także zysk - firma da mieszkańcom Zdzieszowic nowe miejsca pracy. Przewdzing przejął się rolą do tego stopnia, że sam jeździ na działki i dogląda upraw. Martwi go fakt, że z plantacji kradzione są szczepy winorośli.
- W ubiegłym tygodniu ktoś ukradł sto sadzonek - mówi burmistrz. - Nowe trzeba było sprowadzać z zagranicy. To bardzo przykre, gdyż rośliny są drogie, a ich owoców przecież jeść nie można. Ludzie nie wiedzą o tym i bezmyślnie niszczą czyjąś własność.

By się uchronić przed złodziejami Didipol planuje zatrudnić na stałe dwóch zarządców, którzy będą doglądać plantacje. Pozostali pracownicy będą przyjmowani sezonowo: na czas zbiorów i sadzenia. Już na początku lipca Włoch zatrudni 20 osób do sadzenia truskawek. Dwa hektary pod tę plantację leżą tuż obok winogron i szparagów.
Włoska firma nie myśli tylko o owocach i warzywach. Na hektarach zakupionych trzy tygodnie temu od ANR planuje w przyszłym roku ruszyć z hodowlą bydła.
- Na razie - zaznacza Sylwia Kręgiel. - To pozwoli nam użyźnić i przygotować ziemię pod kolejne sadzonki. W dalszej perspektywie chcemy otworzyć w Żyrowej bazę agroturystyczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska