7 z 11
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Ranczo Dietera Przewdzinga w Krępnej nie było szczelnie...
fot. Radosław Dimitrow

Zabójstwo Dietera Przewdzinga. "To nie była przypadkowa śmierć"

Burmistrz wpuścił mordercę?

Ranczo Dietera Przewdzinga w Krępnej nie było szczelnie ogrodzone. Z tego powodu główny wjazd na gospodarstwo był otwarty, każdy mógł wjechać na podwórko. Feralnego dnia Jędrzej Adamski zajechał autem pod sam dom. Przez okno zauważył, że w środku jarzy się światło.

- Wyszedłem z auta i zapukałem mocno do okna. Chciałem, żeby Dieter wyszedł na zewnątrz - relacjonuje. - Potem wróciłem do samochodu po telefon i moje rzeczy. Podszedłem do drzwi, nacisnąłem na klamkę i wtedy ujrzałem ślady krwi. W ganku na posadzce było widać pojedyncze krople. Początkowo pomyślałem, że Dieter akurat patroszy ryby, bo raz już widziałem u niego podobny widok, gdy je szlachtował. Pomyślałem: „co on znowu narozrabiał?”. Ale chwilę później zamarłem. Na futrynach było widać bardzo duże ślady rozmazanej krwi.

Ślady prowadziły do przedpokoju, kuchni, a następnie pokoju, w którym Dieter Przewdzing na co dzień spędzał czas. Oznacza to, że burmistrz mógł zostać zaatakowany jeszcze na ganku, zaraz po tym, jak otwarł sprawcy drzwi. Napastnik użył bardzo ostrego narzędzia, którym spowodował głęboką ranę szyi. Po ataku burmistrz musiał zdawać sobie sprawę z tego, że jak nie zatamuje rany, to się wykrwawi. Zdążył wrócić do pokoju, chwycić podkoszulek, którym próbował zatamować krew. Według lekarzy przy tak głębokiej ranie gardła Przewdzing miał najwyżej kilkanaście sekund do utraty przytomności.
- Poza raną szyi nie zauważyłem innych obrażeń, np. ran kłutych na ciele, ale prawdę mówiąc, w pokoju panował półmrok, więc mogłem coś przeoczyć - dodaje Adamski.

Po tym, jak przyjaciel burmistrza we­zwał na miejsce karetkę, do Krępnej przyjechała także policja - zarówno z Krapkowic, jak i z Opola. Zaczęło się zabezpieczanie śladów i rozpytywanie Adamskiego. On sam nie musiał szukać dla siebie alibi - mniej więcej w czasie, gdy doszło do morderstwa, był przecież kontrolowany w rejonie Zabrza przez patrol drogówki.
Od momentu zbrodni przyjaciel Dietera Przewdzinga wielokrotnie zadawał sobie pytanie, co by było, gdyby nie spóźnił się na umówiony przyjazd do Krępnej.

- Być może do morderstwa by nie do­szło, a z drugiej strony, ja także mogłem paść ofiarą zabójcy - dywaguje Adamski.

Zobacz również

Świętokrzyscy terytorialsi na skażonym terenie. Zobacz zdjęcia z ćwiczeń

Świętokrzyscy terytorialsi na skażonym terenie. Zobacz zdjęcia z ćwiczeń

Lewy znowu zmierzy się z Dowbykiem. Znamy kadrę Ukrainy na mecz z Polską

Lewy znowu zmierzy się z Dowbykiem. Znamy kadrę Ukrainy na mecz z Polską

Polecamy

Iga Świątek powalczy o trzeci tytuł w Rzymie! Coco Gauff pokonana w półfinale!

Iga Świątek powalczy o trzeci tytuł w Rzymie! Coco Gauff pokonana w półfinale!

Iga Świątek awansowała do finału turnieju WTA w Rzymie. Zobacz zapis relacji na żywo

Iga Świątek awansowała do finału turnieju WTA w Rzymie. Zobacz zapis relacji na żywo

Szukasz idealnej sukienki na wesele jako mama? Tylko spójrz na te cudowne kreacje!

Szukasz idealnej sukienki na wesele jako mama? Tylko spójrz na te cudowne kreacje!