- To nie są informacje wyssane z palca. Dowiedzieliśmy się m.in. od przewodniczącego sejmiku Bogusława Wierdaka, że wicemarszałek Roman Kolek zwrócił się do Ministerstwa Zdrowia o zwiększenie puli pieniędzy dla Opolskiego Centrum Rehabilitacji w Korfantowie - mówi Norbert Krajczy, dyrektor ZOZ w Nysie. - To oburzające, bo oto wicemarszałek chce sam zarządzać służbą zdrowia na Opolszczyźnie i dyktować wysokość kontraktów. Przy czym zamierza hołubić tylko te placówki, które podlegają jemu. Jakim prawem?
Krajczy twierdzi, że gdy on był przewodniczącym sejmiku w latach 1998-2002, lobbował za równym dzieleniem pieniędzy na zdrowie.
- Niestety, teraz zwycięża myślenie, że skoro powstają nowe placówki, chodzi też o szykujący się do otwarcia szpital w Kluczborku, to niech szpitale powiatowe ograniczą się do 4 podstawowych oddziałów: interny, chirurgii, pediatrii i porodówki - dodaje dyrektor nyskiego ZOZ. - Tymczasem my się na to nie zgodzimy, tak jak inni mamy prawo zajmować się nowoczesną medycyną.
Opinia
Opinia
Dr Roman Kolek, wicemarszałek województwa: Wystąpiłem do opolskiego NFZ, a nie do ministerstwa, o zwiększenie dofinansowania dla ośrodka w Korfantowie, bo ma on renomę i duży potencjał do wykonywania zabiegów endoprotezoplastyki. Ma też doświadczonych lekarzy i przekazany niedawno do użytku supernowoczesny blok operacyjny, który powinien być w stu procentach wykorzystany. Zabiegam o większy kontrakt dla dobra pacjentów, obecnie na operację w Korfantowie trzeba czekać od 5 do 7 lat. Ludzie szukają pomocy w klinikach i pieniądze z Opolszczyzny wypływają.
W tym roku NFZ nie ogłosił konkursów dla szpitali, dyrektorzy musieli tylko podpisać aneksy umów, które będą obowiązywać do połowy 2016 roku. Zrobili to w ciemno, nie znając wysokości przyszłych kontraktów.
Nadal są one wielką niewiadomą, dlatego niepokój szefów lecznic jest coraz większy, a wzmógł się w momencie oddania w Korfantowie nowoczesnego bloku operacyjnego i zapowiedzi władz, że ośrodek wesprą.
A w kolejce po kontrakt czekają także inni.
- Czeka nas próba przeciągania liny, walka o pieniądze - uważa Andrzej Prochota, dyrektor ZOZ w Oleśnie. - Obawiam się tylko jednego: jeśli NFZ obniży nam kontrakty i poda ich wysokość dopiero w połowie listopada lub później, to nikt się za nami nie ujmie. Bowiem samorządowcy będą zajęci wyborami. A może o to właśnie chodzi? Ale nikt z nas nie musi zaproponowanych kontraktów przyjąć.
- Nasza centrala nie ma jeszcze przygotowanego planu zakupu usług medycznych na 2015 rok z podziałem na województwa - mówi Beata Cyganiuk, rzecznik opolskiego NFZ. - Z podpisaniem kontraktów mamy czas do końca grudnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?