Zagrodzili płotami uliczki w Opolu

Redakcja
- Te płoty to hańba! - twierdzi Józef Mackiewicz, mieszkaniec Zapolskiej.
- Te płoty to hańba! - twierdzi Józef Mackiewicz, mieszkaniec Zapolskiej. Krzysztof Świderski
Na terenie między ulicą 1 Maja a Zapolską w Opolu zagrodzono uliczki, z których korzystali mieszkańcy. Płoty stanęły, choć teren należy do ratusza, a ten jest przeciwny grodzeniu.

Płoty stanęły na dwóch przejściach, którymi mieszkańcy bloków z ulicy Zapolskiej skracali sobie drogę idąc np. do sklepów czy przystanków na ulicy 1-Maja.

- To są alejki spacerowe używane od lat, niestety kilku osobom to musiało przeszkadzać - opowiada Józef Mackiewicz, mieszkaniec ul. Zapolskiej. - Jestem za tym, ale aby te płoty rozebrać. To wygląda tak, jakby ktoś na siłę chciał zrobić tu getto. Po co?

Sprawą płotów zainteresowała się radna Małgorzata Sekula. W wydziale gospodarki nieruchomościami ustaliła, że oba ogrodzenia przecinają gminne drogi.
- A dróg publicznych nikt nie ma prawa grodzić - przekonuje Sekula.

Co ciekawe tylko wobec płotu przy posesji 1-Maja 28 wiadomo na pewno, kto go postawił. Okazuje się, że zrobiła to spółdzielnia Przyszłość na wniosek mieszkańców, którzy nie chcieli, aby ktoś chodził przez ich podwórko.

- Rozmawiałam już z przedstawicielami spółdzielni i obiecali mi, że sami zdemontują jedno przęsło, aby można było tamtędy przechodzić - opowiada Sekula. Do drugiego płotu (na zdjęciu) spółdzielnia nie przyznaje się. - Liczę jednak, że w jego sprawie zareaguje ratusz i płot też zniknie.
Zofia Twarduś, naczelnik wydziału zarządzania zasobami komunalnymi zapowiada, że zajmie się sprawą. - Jeśli rzeczywiście są to tereny gminne, to na pewno powinniśmy być zapytani o zgodę - mówi Twarduś.

Naczelnik dodaje, że mieszkańcy coraz częściej zgłaszają się z pomysłami zagradzania podwórek i stawiania szlabanów, które chroniłyby głównie przez parkującymi samochodami.

- Ale my jesteśmy przeciwni takim pomysłom - twierdzi Twarduś. - Miejskie dróżki i podwórka powinny być przestrzeniami otwartymi dla wszystkich. Nie zawsze jednak możemy powstrzymać takie pomysły. Jeśli w danej wspólnocie nie mamy większości, to zostajemy najczęściej przegłosowani - dodaje naczelnik

- Tu jest inna sytuacja, bo zagrodzono gminne ulice i ratusz powinien interweniować - przekonuje Sekula.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska