Zagwiździe. Ta parafia kwitnie dzięki pracy wiernych

Założony przed ponad 80 latami ogród pielęgnowany jest przez grupę parafianek.

- Sprzątamy go w poniedziałki, bo wtedy nie musimy gotować obiadów - zawsze zostaje coś z niedzieli - śmieje się Sylwia Świentek, jedna z "ogrodniczek".

Efekt pracy jest taki, że kwitnąca wiosną pachnącymi rododendronami plantacja zdobyła wiele nagród (m.in. tytuł najpiękniejszego obiektu rekreacyjnego w akcji Opolskie Kwitnące, wcześniej był II miejsce w konkursie na najpiękniejszy ogród Opolszczyzny w konkursie zorganizowanym przez nto).

- W tym roku chcemy uruchomić kaskady, założyć zielnik, a przy ogrodzeniu posadzić pnącza - zapowiada Hubert Nanko, autor projektów odnowy ogrodu, dzięki któremu w przyszłym roku parafia dostanie kolejnych 6 tys. zł. na nawodnienie.
Parafian nie trzeba prosić o pomoc w ogrodzie, a też i przy kościele. Sami uporządkowali niedawno plac kościelny, ułożyli chodnik ocieplili dach, założyli ogrzewanie, osuszyli mury, teraz planują remont elewacji i wnętrza świątyni. Wszystko po to, aby przywrócić jej pierwotny wygląd.

- Chcemy zdążyć do 2014 roku czyli na 90 rocznicę powstania kościoła - zapowiada ks. Alfred Skrzypczyk, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, którego parafianie opisują jako inicjatora większości prac. To dzięki ich głosom przed rokiem był czwarty w plebiscycie na proboszcza roku.

- Mimo, że nie ma kościelnego ani wikarego czasami ciężko za nim nadążyć - tyle ma siły - żartuje Teresa Dambowy, parafianka z Zagwiździa, które ma aż 32 ministrantów i ministrantek oraz 15 marianek.

- Mam szczęście, że trafiłem na bardzo życzliwych i pracowitych ludzi - przyznaje proboszcz, który dziś podczas mszy w ramach świątecznego prezentu oprócz błogosławieństwa dał wszystkim dzieciom po czekoladzie. Na maluchach się jednak w Zagwiździu nie kończy: W Dniu Kobiet i Matki bez kwiatów z kościoła nie wychodzi tu żadna pani.