Na miejscu zajazdu miało stanąć sześć bloków z 350 mieszkaniami. Osiedle przy ulicy Koszyka planowała warszawska spółka Polimex-Mostostal SA.
W marcu rozpoczęła nawet wycinkę drzew, a także rozbiórkę dwóch pawilonów hotelowych.
- I na tym poprzestanie - zapewnia Jolanta Łucarz, nowy najemca Zajazdu Kasztelańskiego. - Podpisałam z Mostostalem długą umowę najmu. Nie mogę mówić o szczegółach, ale gdyby była krótka, to nie inwestowałbym tylu pieniędzy w lokal. Wnętrze restauracyjne zostało odnowione, ale dawny klimat pozostał - podkreśla Łucarz.
Nieoficjalnie wiemy, że umowa przewiduje kilkuletni okres najmu z możliwością przedłużenia. Szefostwo Mostostalu uznało także, że na razie zachowana ma być także część recepcyjno-hotelowa (dzierżawi ją inna osoba), choć bez dwóch pawilonów.
Powód tych decyzji? Kryzys, który dotknął rynek mieszkaniowy i spowodował, że inwestycja będzie prowadzona etapami i nie tak szybko jak pierwotnie planowano.
Nie wiadomo nawet, czy rozpocznie się w tym roku.
- Prace budowlane nie ruszą zanim umowa z bankiem nie zostanie "dopięta". Trudno dziś przewidzieć, kiedy to nastąpi - mówi Paweł Szymaniak, dyrektor ds. komunikacji i promocji w Polimex-Mostostal.
Okoliczni mieszkańcy z zadowoleniem przyjęli, że zajazd będzie nadal działać.
- Wielu z nich osobiście mi o tym mówiło - opowiada Łucarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?