Zakaz kąpieli w jeziorze dużym w Turawie

Mariusz Jarzombek
Tak przejrzystej wody nie było tu dawno, ale okazuje się w okresie powodzi do jeziora wpadło więcej ścieków niż zwykle. Efekt: przekroczony poziom paciorkowców kałowych i bakterii grupy coli.
Tak przejrzystej wody nie było tu dawno, ale okazuje się w okresie powodzi do jeziora wpadło więcej ścieków niż zwykle. Efekt: przekroczony poziom paciorkowców kałowych i bakterii grupy coli. Mariusz Jarzombek
Sinic na razie nie ma, ale z powodu bakterii coli sanepid zabronił kąpieli w jeziorze dużym. Mimo to właściciele pensjonatów nie składają broni.

Tak przejrzystej wody nie było tu już dawno - mówią restauratorzy, którzy swoje "okienka" otwarli z początkiem maja. Na promenadzie kilkoro rowerzystów. Na plaży spaceruje para.

- Coś tam słyszeliśmy o sinicach, ale niczego tu nie widać - mówi Mirosława Kowalewska, która odwiedziła Turawę z Władysławem Dżalukiem po drodze z Opola.

- Jakie sinice? Nie straszcie niepotrzebnie ludzi - denerwują się pytani o rozkwitające glony właściciele pensjonatów.

Woda w jeziorze dużym jest przejrzysta jak kryształ. Leżący na plaży zielony osad okazuje się zwykłym wodorostem.

- W czasie powodzi przez jezioro przepłynęło tyle wody, że wypłukało z niego cały ten syf - komentuje siedzący na ławeczce turawianin.

Okazuje się jednak, że przy okazji Małą Panwią wpadło do jeziora więcej ścieków niż zwykle. To dlatego sanepid zakazał kąpieli. Powód: przekroczony poziom paciorkowców kałowych i bakterii grupy coli.

- Powyżej jeziora zalało wiele miejscowości, razem z wodą przypłynęło tu więcej zanieczyszczeń - wyjaśnia Bogusława Korczyńska-Rożek, zastępca Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Opolu.

Pojawienie się bakterii oraz wysoka temperatura są oznaką, że wkrótce w wodzie pojawią się sinice.
Właściciele działających przy promenadzie ośrodków o zakazie dowiadują się dopiero od nas.

- Dwa tygodnie temu wyniki były dobre, wkrótce wszystko wróci do normy - mówią.
Najbardziej popularna smażalnia ryb radzi sobie nieźle.

- Dziś jest dzień roboczy, więc jest spokojnie, w gorące weekendy mamy tu tłumy - mówią pracownicy. Latem ośrodki i tak będą pełne.

- Ludzie potrzebują wypoczynku, tutaj mogą popływać na kajakach, deskach surfingowych, wkoło są piękne lasy - wyjaśnia Joachim Gorus, właściciel ośrodka Jowisz.

Do kąpieli niezmiennie nadaje się jezioro małe, srebrne, tzw. Kacze Doły oraz jezioro średnie. To ostatnie jest czyste dzięki aeratorowi. To on napowietrza wodę wytrącając z niej fosforany, które są pożywką dla sinic.

W tym roku budowę kanalizacji w całej gminie zaczyna Turawa i Ozimek.

- Więcej dla jeziora zrobić nie możemy - mówią władze obu gmin czekając na ruch Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który zarządza jeziorem dużym. To dla niego przed rokiem opracowano plan, który przewiduje pokrycie dna warstwą piasku i biopreparatu, które zatrzymają zanieczyszczenia. Koszt obliczono na około 100 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska