ZAKSA pokonała Resovię Rzeszów

Daniel Polak
Nasi zawodnicy, od lewej: Paweł Zagumny, Idi i Dominik Witczak, mieli powody do zadowolenia.
Nasi zawodnicy, od lewej: Paweł Zagumny, Idi i Dominik Witczak, mieli powody do zadowolenia. Daniel Polak
W sobotę zespół z Kędzierzyna-Koźla pokonał u siebie wicelidera Resovię Rzeszów 3:1 i to właśnie z tą ekipą będzie rywalizował w półfinale.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Resovia Rzeszów 3:1

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Resovia Rzeszów 3:1

(22, -23, 19, 19)
ZAKSA: Zagumny, Idi, Kaźmierczak, Jarosz, Ruciak, Gladyr, Gacek (libero) - Pilarz, Urnaut, Witczak, Czarnowski. Trener Krzysztof Stelmach.
Resovia: Baranowicz, Cernic, Millar, Józefacki, Mika, Kosok, Ignaczak (libero) - Buszek, Grzyb, Perłowski.
Sędziowali: Sylwester Strzylak, Maciej Twardowski (obaj Radom). Widzów 1500.

Goście przyjechali do Kędzierzyna-Koźla bez dwóch podstawowych zawodników. Aleha Akhrema i Niemca Gyorgy Grozera. Ich brak był widoczny. Na pozycji przyjmującego za Akhrema grali na zmianę Mateusz Mika i Rafał Buszek, ale niezależnie od tego, który z nich znajdował na parkiecie to był najsłabszym zawodnikiem w swoim zespole. Tomasz Józefacki na pozycji atakującego to natomiast nie ta klasa co Grozer.
ZAKSA zadanie miała nieco ułatwione, ale nie tylko osłabienia rywali miały wpływ na końcowy rezultat. Nasz zespół zagrał bowiem całkiem dobry mecz.

- Zdarzały się momenty chaosu w naszej grze - mówił trener ZAKSY Krzysztof Stelmach. - Było ich nieco za dużo. Być może wynikają one już ze zmęczenia trudnym sezonem. Mieliśmy zadanie do wykonania czyli zajęcie 3. miejsca przed play offami i to zadanie wykonaliśmy. Z tego jestem zadowolony.
W zespole ZAKSY świetnie spisywał się rozgrywający Paweł Zagumny, który zasłużenie został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu. Nieźle grał też Jakub Jarosz, a jeszcze lepiej jego zmiennik na pozycji atakującego - Dominik Witczak.

- Kluczem do naszego sukcesu była zagrywka - oceniał Witczak. - Kiedy odrzuciliśmy rywali od siatki, ich rozgrywający Michał Baranowicz nie mógł grać krótkiej. To była silna broń Resovii.
W sobotę AZS Częstochowa przegrał u siebie ze Skrą Bełchatów 0:3, co przy zwycięstwie ZAKSY nad Resovią przesądza sprawę par w półfinałach. Skra zagra z czwartymi częstochowianami, a druga Resovia z naszą ZAKSĄ (grać się będzie do trzech zwycięstw).

- Mecze fazy zasadniczej nie mają żadnego znaczenia w play offach - zaznacza Witczak. - Startujemy od zera. Nie ma jednak co ukrywać, że wygrana z rzeszowianami daje nam delikatną przewagę psychiczną.
Serbski trener Resovii Ljubomir Travica ma natomiast problem.
- Nie wiem, kiedy do mojej dyspozycji będa Akhrem i Grozer - przyznaje Travica. - Czekamy na wyniki badań tych zawodników.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska