Zbigniew Smółka: Nie jedziemy się opalać

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Zbigniew Smółka
Zbigniew Smółka Sławomir Jakubowski
- Chłopcy dobrze wyglądają fizycznie. To optymistycznie wróży przed ligą - mówi Zbigniew Smółka, trener piłkarzy II-ligowego MKS-u Kluczbork.

Do rozpoczęcia rundy wiosennej zostało niespełna trzy tygodnie. Zadowolony jest pan z przebiegu przygotowań do niej.
- Jak najbardziej. Pracowaliśmy bardzo ciężko i w zasadzie wszystko co sobie zaplanowałem udało się w pełni zrealizować. Martwią tylko drobne kontuzje. One nieco krzyżują moje plany. Wypadli z treningów Karol Fryzowicz, Adam Deja, Adam Orłowicz czy drugi bramkarz Grzesiek Wnuk.

Większość sparingów graliście z zespołami z wyższych lig. Ich wyniki były raczej korzystne.
- Do wyników przykładam mniejszą wagę. One ważne będą w lidze, choć oczywiście lepiej jest kiedy się wygrywa lub remisuje z silnym przeciwnikiem. Interesuje mnie jednak przede wszystkim gra zespołu, a ta wyglądała naprawdę przyzwoicie. Pomijając wyniki, to jak równy z równym graliśmy z ekstraklasowymi Zagłębiem Lubin i ŁKS-em Łódź, a także z występującymi w I lidze ekipami Ruchu Radzionków czy Niecieczy. Widzę postęp w zespole. Chłopcy dobrze wyglądają fizycznie, rozumieją się na boisku. To optymistycznie wróży przed ligą.

Do wznowienia rozgrywek już mało czasu, a wy jeszcze jedziecie na obóz do Turcji. Potrzebny wam jest ten wyjazd?
- Zacznę od końca, bo słyszę głosy, że taki wyjazd to rozrzutność i nie powinniśmy na niego jechać. Nie będę operował dokładnymi kwotami, ale cena jest bardzo konkurencyjna w stosunku do ofert zgrupowania jakie można zorganizować w naszym kraju. Po drugie udało mi załatwić sponsorów, którzy pomogą w tym wyjeździe, a w zasadzie go sfinansują. Klubu ten wyjazd praktycznie nie będzie wcale kosztował. Przechodząc do kwestii sportowych, to ten wyjazd też jest potrzebny. Będziemy mogli trenować na dobrze przygotowanych naturalnych boiskach. U nas jeszcze przez kilka tygodni to nie jest możliwe. Ciągłe treningi na hali czy sztucznej nawierzchni nie pozostają bez wpływu na zdrowie zawodników. Zwłaszcza ci starsi odczuwają zwiększoną ilość ćwiczeń na twardym podłożu. My jednak wcale nie jedziemy tam odpoczywać czy opalać się. Jedziemy do ciężkiej pracy, która mam nadzieję pozwoli nam dobrze prezentować się na wiosnę. W poprzednim klubie w jakim pracowałem czyli w Czarnych Żagań też byłem z drużyną zimą w Turcji i to się sprawdziło. Kilkudniowy obóz służy też integracji zespołu, w którym w przerwie między rundami doszło do wielu zmian.

Do klubów ekstraklasy odeszli Maciej Wilusz i Patryk Tuszyński. Ponadto z MKS-u odeszło kilku zawodników jak Kamil Nitkiewicz, Piotr Stawowy czy Arkadiusz Półchłopek, którzy grali w klubie od dłuższego czasu. Uda się ich zastąpić?
- Różne były przyczyny odejść wymienionych zawodników. Zespół został w dość znacznym stopniu zmieniony, bo przecież odeszło z niego jeszcze kilku innych zawodników. Na pewno będę śledził losy Maćka i Patryka w ekstraklasie, bo ci piłkarze mają potencjał i odpowiednie umiejętności, żeby w niej grać. Jeśli chodzi o nowych piłkarzy, to poważnym wzmocnieniem powinni być Marcin Dymkowski i Piotr Burski. Oni są najbliżej podstawowej jedenastki. Ten pierwszy ma duże doświadczenie z ekstraklasy i powinien godnie zastąpić Wilusza na środku obrony. Burskiego znam bardzo dobrze. To napastnik, który zwykle strzela co sezon kilka bramek i nie inaczej powinno być w Kluczborku. Doszło też jeszcze do nas kilku młodych piłkarzy, których traktuję jako inwestycję na przyszłość, co wcale nie znaczy, że już wiosną nie będą przebijać się do składu. Z zaangażowania tej młodzieży na treningach jestem bardzo zadowolony. Może niedługo doczekamy się kolejnego zawodnika, po Waldku Sobocie, Wiluszu i Tuszyńskim, który trafi do zespołu z ekstraklasy.

Na zgrupowanie do Turcji lecą wszyscy zawodnicy z kadry zespołu?
- Niestety zabraknie Adama Orłowicza. Będzie na miejscu przechodził rehabilitację. Do normalnych treningów powinien być gotowy za około dwa tygodnie. Z jego wprowadzeniem do gry po kontuzji nie będzie żadnych problemów, bo to przecież zawodnik, który jest już długo w zespole, świetnie rozumie się z kolegami na boisku i zna założenia taktyczne w grze. Ekipa na wyjazd liczy 23 osoby. Jest dwudziestu piłkarzy, i trójka trenerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska