Zbigniew Wodecki: - Jak widzę wieżę opolską to mam tremę!

Tomasz Dragan <a name="fb_share" button_count="http://www.nto.pl" href="http://www.facebook.com/sharer.php" >Udostępnij na Facebook</a>
Najpierw granie w amfiteatrze, potem balangi w Pająku, a na końcu ciężki powrót do Krakowa. Zbigniew Wodecki wspomina opolskie festiwale.
Halina MlynkovaOpole 2011. Koncert lata z radiem. Próby.

Opole 2011. Koncert lata z radiem. Próby

Wodecki jest jednym z nielicznych artystów, którzy zaczynali swoją karierę w opolskim amfiteatrze.

- Pierwszy mój festiwal to 1968 rok i zespół Anawa Marka Grechuty. Zagrałem tam na skrzypeczkach, a potem myślałem, idąc miastem, że mnie wszyscy rozpoznają - wspomina pan Zbigniew. - A dzisiaj? Jako dojrzały artysta chciałbym, aby festiwal był do słuchania a nie tylko go oglądania. Mam wrażenie, że ostatnio te proporcje się nieco zacierają.

Wodecki dodaje, że jak widzi Wieżę Piastowską w Opolu, od razu ma tremę.

- Bez względu na to, czy przejeżdżam przez Opole czy tu gram - uśmiecha się artysta.

Zbigniewa Wodeckiego usłyszymy i zobaczymy w sobotnim koncercie "Co ty na to? Z Radiem Lato", który jest poświęcony 40-leciu Lata z Radiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska