Zburzyli mur na rocznicę obalenia Muru Berlińskiego [zdjęcia]

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Raz, dwa trzy, start! Biegacze ruszyli w stronę bulwaru Karola Musioła, wywracając po drodze symboliczny kartonowy mur.
Raz, dwa trzy, start! Biegacze ruszyli w stronę bulwaru Karola Musioła, wywracając po drodze symboliczny kartonowy mur. Krzysztof Ogiolda
Kilkadziesiąt osób zburzyło symboliczny mur z kartonu i przebiegło trasę długości 4 kilometrów. Wydarzenie zorganizowano z inicjatywy Konsulatu Niemiec w Opolu

Police. Kobieta wpadła pod auto dostawcze. Była nietrzeźwa

Cieszę się, że tyle osób podjęło nasze nietypowe wyzwanie - mówiła na starcie konsul Niemiec w Opolu Sabine Haake. - Upamiętniamy dziś szczególny dzień i szczególne wspomnienie. Przed 25 laty upadł mur berliński. To miało wielkie znaczenie nie tylko dla narodów Europy, ale i osobiście dla wielu z nas. Gdyby nie było tego dnia, pewnie nie stalibyśmy dziś na starcie przed Konsulatem Niemiec w Opolu. Moja zastępczyni Anja Felgentreu pochodzi z dawnej NRD, ja z Niemiec zachodnich, więc pewnie byśmy się nie spotkały. Chcemy poczuć na nowo tę energię, którą tamten dzień w nas wyzwolił. Chcemy razem biec, a nie mówić o upadku muru z lampką szampana w ręku. Niech już nigdy Europy nie dzielą mury. Ani te betonowe, ani te w ludzkich głowach.

Na komendę pani konsul wygłoszoną po polsku: Raz, dwa trzy, start! biegacze ruszyli w stronę bulwaru Karola Musioła, wywracając po drodze symboliczny kartonowy mur.

W biegu wzięła udział m.in. grupa młodych biegaczy z AZS Politechniki Opolskiej.
- Cztery kilometry często biegamy na rozgrzewkę przed zawodami - mówi Bartłomiej Stajniak, student IV roku wychowania fizycznego. - Zburzenia muru berlińskiego pamiętać nie możemy, ale wiemy, że było to ważne wydarzenie historyczne. A przy okazji chcemy jako sportowcy zareklamować w najlepszym sensie tego słowa naszą uczelnię.

Na start zdecydowała się także spora grupa działaczy mniejszości niemieckiej.
- Próbuję techniki kombinowanej - trochę biegnę, trochę maszeruję z kijami - mówi lider TSKN Norbert Rasch. - Ponieważ ruszam się kilka razy w tygodniu, powinienem dać radę. Traktuję to rekreacyjnie. Upadek muru jest datą, o której warto pamiętać. Nic nie jest nam dane na zawsze. Trzeba budować trwałe dobre relacje, bieg temu służy. Pamiętam tamto wydarzenie, wciąganie ludzi nam mur i "rozdrapywanie" jego ścian. Miałem wtedy 18 lat.

- Ja pamiętam upadek muru dobrze - dodaje wicemarszałek województwa Roman Kolek. - Miałem już 27 lat i byłem lekarzem. Choć sens tego wydarzenia w pełni zrozumiałem dopiero po latach. Jesteśmy we wspólnej Europie.

Przypomnijmy, mur upadł w nocy z 9 na 10 listopada 1989. Do przyspieszenia tego procesu przyczynił się mimo woli Guenther Schabowsky, rzecznik prasowy komunistycznej partii SED, który na konferencji prasowej przedwcześnie ogłosił, że od zaraz wchodzi w życie prawo zezwalające obywatelom NRD na bezwizowe przekraczanie granicy NRD przez wszystkie przejścia graniczne, także między wschodnim i zachodnim Berlinem. W kierunku przejść do Berlina Zachodniego ruszyły tysiące mieszkańców wschodniej części miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska