- Zaskoczyły pana wyniki sondażu? Gdy pan startował, uzyskiwał pan w pierwszej turze wyborów dużo lepsze rezultaty.
- Owszem, ale to wynika m.in. z tego, że ja od ponad 20 lat jestem osobą publiczną, a większość moich potencjalnych następców ten okres ma znacznie krótszy. Dlatego te wyniki są takie, a nie inne.
- Kandydatem PO wydaje się poseł Tadeusz Jarmuziewicz, który jako jedyny na razie deklaruje start. Mimo to jego wynik nie jest najlepszy.
- Nie chciałbym się wypowiadać na temat poszczególnych kandydatów, choć wiem, jakie cechy powinna mieć osoba, aby pełnić funkcję szefa w takim mieście jak Opole. Jako przewodniczący miejskiej struktury PO muszę jednak przygarniać ojcowskim gestem wszystkich naszych kandydatów.
- Na któregoś PO musi się zdecydować. Kiedy zapadnie decyzja?
- Myślę, że na przełomie roku. Zamkniemy się w jakimś ośrodku w Turawie i podejmiemy decyzję we własnym gronie. To musi być silny kandydat, który otrzyma wsparcie całej struktury Platformy. Jestem pewien, że przy dobrej kampanii kandydat z naszej partii może wygrać wybory w Opolu. Mamy ciekawych kandydatów, którzy mogą liczyć na wsparcie grupy doświadczonych i kompetentnych osób.
- Wybory kandydata na prezydenta nie podzielą PO w Opolu? Słyszałem, że jeden z chętnych rozważa nawet start z własnego komitetu.
- Jeśli Platforma chce nadal rządzić w Opolu, to nie może być podzielona. Musimy mówić jednym głosem, a nasze środowisko powinno mieć jednego kandydata. Niezgoda byłaby krokiem w stronę przegranej. Dlatego na coś takiego mojej akceptacji nie będzie.
- Już kilka razy deklarował pan, że ta kadencja będzie ostatnia. Czy gdyby PO nie potrafiła się porozumieć co do kandydata, to pan znów wystartuje?
- Nie. Przepracowałem uczciwie trzy kadencje. Wystarczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?