Na początek zastanówmy się: czym w ogóle jest to tajemnicze CZT? To ekologiczne i ekonomiczne rozwiązanie dla gospodarki odpadowej w naszym mieście. Centrum Zielonej Transformacji pozwoli spełnić cele dotyczące recyklingu, zmniejszyć poziom ich składowania i wykorzystać marnowane w przeszłości odpady w ciepło, które popłynie do domów i mieszkań opolan. Nowe hermetyczne hale, w których zamknięte zostaną wszystkie procesy, zmniejszą obecne uciążliwości. Zostanie to na pewno docenione przez mieszkańców Groszowic, których komfort życia ulegnie zauważalnej poprawie. Zdawałoby się, że inwestycja warta uwagi i poparcia, prawda?
Jednak, jak to zwykle bywa w świecie legend, pojawiają się mroczne postacie i groźne przepowiednie. W naszej historii rolę tę pełni grupa przeciwników, którzy podnoszą alarm w związku z rzekomymi zagrożeniami dla środowiska.
Każda taka inwestycja musi uzyskać decyzję środowiskową czyli dokument określający jakie warunki musi spełniać, żeby jej wpływ na środowisko był zminimalizowany i zgodny z obowiązującym prawem. Podstawą do jej wydania jest „Raport oddziaływania na środowisko” inwestycji. Jest to specjalistyczny dokument analizujący wpływ planowanych aktywności, technologii oraz urządzeń na środowisko i otoczenie. Są tam szczegółowe wyliczenia w zakresie emisji do powietrza, emisji akustycznej czy też sposoby wykorzystania zasobów wodnych i ich zagospodarowania. To właśnie ten raport rozpalił wyobraźnię kilku osób, które odkryły w nim dowody na emisję benzo(a)pirenu, która miałaby zagrozić mieszkańcom po uruchomieniu CZT. W tym momencie twórcy Centrum Zielonej Transformacji powinni powiedzieć „macie nas”! Zamiast tego muszą tłumaczyć kolejną legendę, która jest najlepszym dowodem na to, że raporty i badania powinni analizować specjaliści, a nie poszukiwacze sensacji.
Beznzo(a)piren, co to jest?
Benzo(a)piren – brzmi groźnie, prawda? Ten organiczny związek chemiczny, który stał się obiektem zmartwień przeciwników projektu, powstaje w wyniku niepełnego spalania paliw. Czy to kolejne monstrum z miejskiej legendy, czy rzeczywiste zagrożenie?
Aby zrozumieć całą sprawę, warto wrócić do szkolnych lekcji chemii i fizyki. Benzo(a)piren powstaje w wyniku niepełnego spalania paliw. Wspomniany związek jest groźny, gdy mówimy o spalaniu w warunkach niedoboru tlenu lub w niewłaściwej temperaturze. Ale jak to się ma do nowoczesnego, spełniającego europejskie wymogi Centrum Zielonej Transformacji?
Spalanie odpadów w instalacji termicznego przekształcania odbywa się przy znacznym nadmiarze tlenu podawanego jako powietrze pierwotne i wtórne oraz w temperaturze ok. 1000°C. Dodatkowo gazy odlotowe utrzymywane są w temp. 850°C przez co najmniej dwie sekundy, w celu dopalenia znajdujących się w nich związków organicznych - wyjaśnia dr inż. Krzysztof Haziak, ekspert i autor szeregu analiz oraz raportów środowiskowych.
Więc skąd te wszystkie obawy? Może chodzi o te nieznane „źródła emisji" wskazane przez przeciwników Projektu? Cóż okazuje się, że mamy do czynienia z „drobnym” nieporozumieniem. Przeciwnicy nie zdawali sobie (chyba) sprawy, że widziane przez nich główne źródło tej emisji to zwykły agregat prądotwórczy, używany jedynie w przypadku awarii. Pomylili dane dotyczące agregatu z danymi wskazanymi dla całej instalacji…
Agregat - ten mały silnik o mocy do 500 kWe zasilany lekkim olejem napędowym uruchamiany będzie jedynie w sytuacji braku zasilania energią elektryczną z sieci oraz w celach konserwacyjnych, tzn. raz w miesiącu na ok. 30 minut w celu sprawdzenia jego gotowości do działania.
Zgodnie z raportem Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami za 2018 rok źródłem 92% emisji benzo(a)pirenu w skali kraju jest spalanie paliw, z czego 91% z palenisk domowych i 1% z transportu. Spalanie paliw w ciepłowniach i elektrociepłowniach nie jest źródłem tego zanieczyszczenia – dodaje ekspert, dr inż. Krzysztof Haziak.
Głównym źródłem emisji benzo(a)pirenu w Polsce są... paleniska domowe, ale emitują go też silniki diesla.
O, ironio! Tak, te same piece, które wykorzystują paliwa stałe do ogrzewania domów lub dobrze nam znane urządzenia, maszyny i samochody z silnikami diesla. Podczas gdy jeden zakątek naszej świadomości martwi się o ekologiczne zagrożenia, drugi cieszy się z domowego ciepła, bezawaryjnej pracy silnika w samochodzie lub efektów pracy maszyn budowlanych nie widząc tu zagrożenia. Czy to oznacza, że mamy zakazać używania agregatów prądotwórczych czy sprzętu budowlanego w Opolu tolerując jako zło konieczne jedynie samochody z dieslem? Czasem trudno uwierzyć, że te same dłonie, które rozpalają ogień w piecu, podnoszą się w geście protestu przeciwko technologiom przyszłości i niezbędnej inwestycji bo będzie tam agregat.
Tu właśnie dochodzimy do finału naszej opowieści. Te same osoby, które z zacięciem i pasją analizują emisje z... agregatu prądotwórczego widząc w nim zagrożenie dla całej dzielnicy, zapewne bez wahania korzystają z wielu „ekologicznych” udogodnień naszych czasów. Może jeżdżą starymi dieslami po mieście, palą w piecach węglem, a może korzystają z plastikowych torebek podczas codziennych zakupów?
Centrum Zielonej Transformacji – Zielona Inwestycja Dla Opola
Centrum Zielonej Transformacji w Opolu to nie tylko kolejna inwestycja w rozwój infrastruktury miejskiej. To przede wszystkim ekologiczna wizja przyszłości i konkretna odpowiedź na wyzwania gospodarki odpadowej. W erze, gdy zasoby naszej planety stają się coraz bardziej ograniczone, a problem odpadów zyskuje na znaczeniu, CZT staje na czele innowacyjnych rozwiązań. Dzięki nowoczesnym technologiom, Centrum odzyska cenne surowce i ciepło. To miejsce, gdzie śmieci z odpadu staną się surowcem, wykorzystywanym z korzyścią dla środowiska i portfeli mieszkańców Opola. Oczywiście będzie to możliwe jak zaakceptujemy fakt, że będzie tam agregat prądotwórczy, który może być użyty kilka razy w ciągu roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?