45-letni mieszkaniec woj. śląskiego zdecydował się zrobić prawo jazdy. Kiedy szukał odpowiedniej szkoły, przypadkiem natrafił na mieszkańca Kędzierzyna-Koźla, który trudnił się transportem złomu. W rozmowie z mieszkańcem woj. śląskiego złomiarz skłamał, że ma firmę z uprawnieniami do robienia kursów na prawo jazdy. I że może mu takowy przeprowadzić za miarę rozsądną cenę.
- 45-latek szybko przystał na propozycję i rozpoczął naukę - informuje podinspektor Marek Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
- Początkowo wszystko wyglądało dość standardowo, choć kolejność zajęć była odwrócona. Najpierw prowadzono jazdy po Gliwicach, a potem zajęcia teoretyczne. Te odbywały się w jednym z mieszkań w centrum miasta - relacjonuje.
Kursant nie miał pojęcia, że wszystko jest mistyfikacją. Wreszcie przyszedł czas egzaminu, który miał się odbyć w kędzierzyńskiej filii Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Opolu. Oszust pojawił się na nim z autem oznakowanym napisem „jazda egzaminacyjna”.
- Zastanawiające dla zdającego było to, że mimo nalegań, nikt nie chciał egzaminować go z części teoretycznej - dodaje podinspektor Słomski.
Złomiarz zapewniał go, że wystarczy iż w starostwie ustnie zapewni o zdaniu egzaminu teoretycznego i to będzie podstawą do wydania prawa jazdy. Jednocześnie przeprowadził z 45-latkiem "egzamin" na prawo jazdy, który miał wypaść celująco.
Po wszystkim kędzierzynianin skasował 2200 zł i polecił kursantowi udanie się do starostwa pod odbiór uprawnień.
Dopiero w urzędzie dowiedział się, że wszystko było udawane. Gliwicka policja prowadzi w tej sprawie postępowanie i próbuje ustalić tożsamość oszusta.
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?