Znajdziesz kozła, dostaniesz nagrodę

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Do niespotykanego wydarzenia doszło przy otwarciu Dni Miasta. Kozioł, który co roku jest zrzucany z kozielskiej baszty, zamiast spaść na ziemię, poszybował w niebo.

O rany! Latający koziołek! - 8 letni Łukasz, uczeń Szkoły Podstawowej nr 12 w Koźlu nie mógł się nadziwić niecodziennemu zjawisku. Chwilę wcześniej chłopczyk był jednym z kilkuset "wagoników" pociągu, jaki utworzyły dzieci z kozielskich podstawówek i przejechały nim z Rynku pod basztę.
- Nasz dziecięcy pociąg zgłosimy do Księgi rekordów Guinnessa - zakomunikowała Ariadna Miernicka z Miejskiego Ośrodka Kultury w Kędzierzynie-Koźlu.

Kukła złego kozła uniosła się ku niebu dzięki balonom napełnionym helem. Przed wypuszczeniem zwierza, przytroczono mu do szyi list z następującym zdaniem: "Kto znajdzie tego kozła, ma się czym prędzej zgłosić do Miejskiego Ośrodka Kultury i odebrać nagrodę". Do zamknięcia dzisiejszego wydania "NTO" nikt z koziołkiem do MOK-u się nie zgłosił.
W sobotę imprezy z okazji święta miasta przeniosły się z Koźla do Kędzierzyna. Na stadionie na Kuźniczkach najpierw mecz piłkarski rozegrały reprezentacje Urzędu Miasta i chemików z ZA "K", Holdingu "Blachownia" i ICSO. Spotkanie wygrali 6 - 3 chemicy.
- Ciekawe, czy mieli łatwy dostęp do używek? Co to dla nich wyprodukować jakiś specyfik, który postawi na nogi nawet zdechłego słonia - śmiał się po meczu Jerzy Majchrzak, prezydent Kędzierzyna-Koźla. Gospodarz miasta prócz występu w ataku ekipy magistratu, wystąpił również na stojącej nieopodal estradzie. Na scenie - w dowód uznania i przyjaźni - został udekorowany przez Vitaliję Jagelaviciene, wicemera Jonavy, szarfą, dla mieszkańców Kędzierzyna-Koźla odebrał też od niej obraz ze skóry. Litwinka z kolei otrzymała od prezydenta zdobny witraż z koziołkami.
- Obraz zawiśnie w centralnym miejscu jonavskiego merostwa - poinformowała Vitalija Jagelaviciene.

Choć w sobotę padało, przez stadion przewinął się tłum ludzi. Młodzież przyszła przede wszystkim na koncert Lady Pank i Golden Life. Jan Borysewicz, Janusz Panasewicz i trzech pozostałych "panków" zachowywało się przed i po występie tak, jakby nie tworzyło jednej z wielu zwyczajnych polskich kapel pop-rockowych, a było zespołem klasy U2, Metalliki, czy REM. Lady Pank zaprezentowali swoje największe przeboje i... tyle. Zaraz po koncercie muzycy - z pewną taką ociężałością - wsiedli do busa i odjechali w siną dal.
Za to zachwycili publiczność Golden Life, którzy nie mogli oczywiście nie zagrać na koncercie swej przeróbki piosenki "Oprócz", dawnego przeboju Marka Jackowskiego, gitarzysty Maanamu.
- Są zaje...ści - powtarzała Dorota Orzelska, która na Kuźniczki przyjechała z Koźla wraz z kilkuosobową paczką przyjaciół. Dziewczynę zachwycił również koncert Hose Torresa i jego zespołu Salsa Tropical zamykający sobotnie imprezy.

W niedzielne popołudnie i wieczór całe miasto bawiło się z powrotem w Koźlu w parku przed Domem Kultury. Kilka tysięcy widzów do białości rozgrzali: zespół Babylon grający utwory Boney M, gwiazda discopolo - grupa Boys i na koniec niekwestionowany lider polskiej sceny dance - Jacek Łaszczok, czyli słynny Stachursky.         Bogdan Bocheński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska