Znalazł portfel, ukradł pieniądze i schował je w... modlitewniku. A potem poszedł na policję

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. Policja
Dwóch panów prawie w tym samym czasie zgłosiło się na komisariat w Głogówku. Jeden zgubił portfel, drugi portfel znalazł, ale bez zawartości.

W piątek rano na policję w Głogówku zgłosił się mieszkaniec gminy, który poinformował o zagubieniu portfela.

Twierdził, że zgubił go chwilę wcześniej w jednym z marketów, gdzie robił zakupy. Razem z portfelem zginęły dokumenty oraz ponad 2 tysiące złotych w euro i złotówkach.

- Chwilę później do dyżurnego komisariatu zgłosił się 53-letni mieszkaniec powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego ze znalezionym portfelem - opowiada st. sierżant Monika Łyko, rzecznik prudnickiej policji. - Jak się okazało, był to ten sam utracony portfel, jednak brakowało w nim pieniędzy.

Znalazca twierdził, że znalazł opróżniony z gotówki portfel w zupełnie innym miejscu. Poza pieniędzmi niczego w nim nie brakowało.

Wyjaśnienia mężczyzny był niespójne, dlatego policjanci postanowili go przeszukać. Sprawdzili też samochód, którym przyjechał.

W aucie był modlitewnik, do którego były włożone pieniądze. Zgadzały się kwoty i nominały z tymi, które były w portfelu oddanym policji.

- 53-latek usłyszał już zarzut przywłaszczenia pieniędzy. Grozi mu do roku więzienia - mówi st. sierżant Monika Łyko.

Policja przypomina, że zgodnie z prawem każdy znaleziony przedmiot należy oddać w biurze rzeczy znalezionych albo w jednostce policji. Nie staje się on automatycznie własnością znalazcy.

ZMIANY w rozliczeniu PIT

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska