Zostawili pług i ruszyli na wezwanie serca

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W przeddzień 80. rocznicy wybuchu III powstania śląskiego, 2 maja, w środę, premier RP i mieszkańcy Opolszczyzny oddali hołd powstańcom.

Obchody 80. rocznicy III powstania śląskiego przyciągnęły na Górę św. Anny nie tylko przedstawicieli władz wojewódzkich, powiatowych i gminnych z Opolszczyzny, parlamentarzystów, kompanię reprezentacyjną, kombatantów i harcerzy, ale także rzadko goszczących w naszym regionie premiera RP Jerzego Buzka oraz przedstawicieli województwa śląskiego - marszałka Jana Olbrychta i wojewodę Wilibalda Winklera.
Wśród osób oczekujących przed bazyliką św. Anny na przyjazd premiera wyróżniała się biało-czerwonymi dresami grupa biegaczy. Byli to uczestnicy Gwiaździstego Biegu Powstańczego. Pierwsi wybiegli około 7. rano z Głubczyc, potem dołączały kolejne grupy - z Koźla, Kędzierzyna, Strzelec Opolskich i Krapkowic, łącznie ponad 40 biegaczy amatorów. - Chcieliśmy w sposób czynny, nie za pomocą odczytów czy przemówień, ale swoim potem uczcić to historyczne wydarzenie, jakim jest 80. rocznica III powstania śląskiego - powiedzaił "NTO" Piotr Pakosz, nauczyciel w Zespole Szkół Rolniczych w Komornie.
Koncelebrowanej mszy św. w intencji wszystkich poległych w walkach III powstania śląskiego przewodniczył w bazylice św. Anny pomocniczy biskup opolski Jan Kopiec. - Spoglądamy w przeszłość, dziękujemy za to ciche, ale wierne trwanie przy najważniejszych wartościach, czego symbolem jest to miejsce i sanktuarium. Równocześnie wsłuchujemy się w tę myśl, która powinna nam podczas tej liturgii towarzyszyć. Do głosu musi dojść mądrość rzadzących, ale i uczciwość obywateli. Bez nich nigdy nie będzie można dokonać syntezy, nie tylko dziejów, przeszłości, ale także planów, które będą naszym udziałem - mówił w kazaniu ks. biskup.
Prowadzeni przez orkiestrę wojskową uczestnicy uroczystości przeszli pod pomnik.
- Obecność pana premiera daje świadectwo, że czyn zbrojny Ślązaków wpisuje się w tradycje niepodległościowe narodu polskiego. Pragniemy bowiem, by ich poświęcenie i bohaterstwo nie zatarły się w naszej pamięci. Walczyli przecież o bliskie nam wartości: wolność i prawo do godności. Pomimo krzywd, rozczarowań i porażek pozostali wierni polskości. Powstańcy śląscy to pokolenie tragiczne. Tylko nieliczni doczekali suwerennej Polski, wielu odeszło z goryczą - mówił Adam Pęzioł, wojewoda opolski.
Po nim przemówił premier Jerzy Buzek. Przypomniał, że to miejsce stanowi część tragicznego doświadczenia całej Europy. - Przez stulecia trwały w Europie boje podobne do tych, jakie miały miejsce na Górze św. Anny. Jej mieszkańcy walczyli o swoją tożsamość, o możność normalnego życia na swojej ziemi. Tutaj przez stulecia tożsamość oznaczała język i mowę. Tutaj mówiło się po polsku, choć Polska wydawała się być daleko. Kiedy doszło do walki, po jednej stronie stali zwykli, prości ludzie, którzy zostawili swój pług i ruszyli na wezwanie serca i sumienia. Walczyli ze zorganizowanymi, dobrze uzbrojonuymi, przeważającymi oddziałami - mówił premier.
Jerzy Buzek wyznał, że jest przedmiotem jego wielkiej dumy, iż ma liczne powiązania rodzinne z tymi, którzy na Górze św. Anny walczyli i oddali życie.
Marszałek województwa opolskiego przypomniał, że powstańcy, choć nie mieli ojczyzny, wiedzieli, że Polska to ich zbiorowy obowiazek. - Kultury i historii polskiej uczyli się nie z Sienkiewicza, ale z modlitewnika i opowieści starszych. To jest fenomen. Zbiorowy obowiązek to także obowiązek ojczyzny wobec zbiorowości. Czy Polska go spełniła? Czy spełniła go w okresie powstań i w latach następnych? - pytał retorycznie marszałek Jałowiecki. - Trzeba, oddając cześć tym, którzy ginęli, pytać także, za co ginęli, o jaki Śląsk im szło i czy takiego Śląska doczekali - dodał.
Pozdrowienia w imieniu mieszkańców województwa śląskiego przekazał marszałek Jan Olbrycht. - Powiedzmy dziś całej Polsce, czym Śląsk był, jest i będzie dla Polski, ponieważ nie wszyscy o tym wiedzą. Powiedzmy, że jesteśmy dumni - mówił.
- Przedstawiciele mniejszości niemieckiej już trzeci raz biorą udział w uroczystościach pod tym pomnikiem - mówił poseł Henryk Kroll. - Przekonał nas i mnie osobiście nasz wojewoda, pan Adam Pęzioł. Nie żałujemy tego, że bywamy tu wspólnie. Słychać głosy, że byłoby lepiej, gdybyśmy w tych uroczystościach nie uczestniczyli. Uważamy, że musimy być wszędzie tam, gdzie mówi się o pojednaniu - mówił.
Nie wszystkie refleksje pod pomnikiem były pogodne, choć było słonecznie i ciepło. - Chcemy pokazać, że jeszcze żyjemy, i oddać hołd tym, którzy walczyli o Polskę. My już jesteśmy stare chłopy. Dzisiaj młodzież nie garnie się do tego. Jeszcze trochę, powykańczamy się, sztandary w kąt i koniec - powiedział Aleksander Pasionek ze Światowego Związku Żołnierzy AK, okręg Opole.
Pod pomnikiem powstańców delegacje złożyły kwiaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska