Żule rządzą na placu w centrum Opola

Arti
Tak w środę rano wyglądała jedna z ławek na placu Mickiewicza. -  Nie chcę, aby moje dziecko oglądało nieświeżych panów pijących alkohol - denerwuje się opolanka, która przechodziła obok.
Tak w środę rano wyglądała jedna z ławek na placu Mickiewicza. - Nie chcę, aby moje dziecko oglądało nieświeżych panów pijących alkohol - denerwuje się opolanka, która przechodziła obok. Arti
Mieszkańcy mają dość pijanych mężczyzn, którzy zawłaszczyli plac Mickiewicza w Opolu. - Siedzą i śpią na ławkach całymi dniami, dlaczego nikt nie interweniuje? - pytają opolanie.

- Gdyby siedzieli w nocy, to może przymknęłaby jeszcze oko - opowiada pani Marta, która mieszka obok placu Mickiewicza. - Ale menele śpią pijani na ławkach także w ciągu dnia. Poza tym na plac zaczęli schodzić się też bezdomni z różnymi tobołami. Nie miałabym pretensji, gdyby nie śmiecili. Ale przynoszą jakieś śmieci, porzucają też plastikowe butelki, z których piją alkohol.

Pani Marta nie przesadza. Wczoraj rano - tuż po godzinie 8 - spotkaliśmy na placu pięciu mężczyzn. Jeden z nich był wciąż "zmęczony" i spał na ławce.

- Takie obrazki stały się tu normą, dlatego bardzo często omijam skwer szerokim łukiem - mówiła nam Anna Walicka, która spotkaliśmy obok placu. - Mam malucha w przedszkolu i nie chcę, aby oglądał takie widoki. Straż miejska czy policja powinny interweniować, bo ten plac to nie prywatna posesja, na której można sobie robić, co się komu podoba.

Ale nie tylko mieszkańcy widzą problem. W interpelacji do prezydenta Opola radna Małgorzata Sekula (SLD) napisała, że menele nie tylko piją na placu, ale także bardzo często załatwiają tam swoje potrzeby fizjologiczne.

- Dochodzi do gorszących scen, a jak próbuje się tym panom zwracać uwagę, to odpowiadają w niecenzuralny sposób - opowiada radna Sekula. - Nie dziwię się rodzicom, że nie chcą, aby ich dzieci to oglądały. Mnie samą to wkurza, bo często w tych okolicach spaceruję i w pełni zgadzam się z mieszkańcami.

Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej, przekonuje jednak, że funkcjonariusze straży są na placu Mickiewicza codziennie.

- Nasz dzielnicowy wie, że jest tam problem i stara się z nim walczyć, wielokrotnie interweniowała tam także policja - opowiada Krzysztof Maślak.

Tylko w tym roku z placu Mickiewicza wywieziono do Izby Wytrzeźwień 12 osób.

- Ale jeśli jest ktoś trzeźwy i tylko śpi na ławce, to nie mamy podstaw do interwencji - tłumaczy Krzysztof Maślak.

Według radnej Sekuli jest jednak sposób, aby na plac znów zaczęli ściągać mieszkańcy.

- Plac musi być wreszcie odremontowany, co więcej, powinien się na nim pojawić mały plac zabaw -przekonuje Sekula. - On przyciągnąłby rodziców z małymi dziećmi, a to zmusiłoby osoby pijące alkoholu do opuszczenia skweru.

Co ciekawe, projekt przebudowy placu miasto ma już od 2010 roku. Warta 4,5 miliona złotych inwestycja jest wciąż odwlekana z powodu braku pieniędzy.

- Będziemy jednak wnioskować do prezydenta o realizację tej inwestycji w 2014 roku - zapowiada radna Sekula.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska