Żużel. To może być dobry rok dla Kolejarza Opole

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Kevin Woelbert (z prawej) liczy na to, że z Kolejarzem wreszcie uzyska awans do 1 ligi.
Kevin Woelbert (z prawej) liczy na to, że z Kolejarzem wreszcie uzyska awans do 1 ligi. Oliwer Kubus
2018 rok był dla Kolejarza i jego kibiców mocno rozczarowujący. 2019 może przynieść długo wyczekiwany sukces.

Zespół z Opola w 2005 roku spadł z 1 ligi i od tego momentu niezmiennie rywalizuje na najniższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Choć wielokrotnie, jeszcze za czasów rządów Jerzego Drozda, zapowiadano walkę o awans, to nigdy nie udało się go osiągnąć. Teraz wreszcie może się to udać - Kolejarz przystąpi do rozpoczynającego się pod koniec marca sezonu w roli faworyta 2 ligi.

Co ciekawe, w połowie grudnia pojawiła się możliwość jazdy w wyższej klasie. Z pierwszoligowej stawki odpadła Stal Rzeszów, która z powodu zaległości finansowych wobec zawodników oraz innych podmiotów nie otrzymała licencji na starty. W związku z tym Główna Komisja Sportu Żużlowego zwróciła się z zapytaniem do klubów drugoligowych, licząc, że któryś z nich byłby w stanie zastąpić Stal na zapleczu Ekstraligi. Najpoważniejszym kandydatem był Kolejarz, z racji na silny skład, dobrą opinię w środowisku oraz solidną kondycję finansową.

Zarząd opolskiego klubu początkowo pozytywnie zapatrywał się na tę propozycję, lecz po dokładnej analizie, zwłaszcza kosztów związanych ze startem w 1 lidze, zdecydował się ją odrzucić.

- Jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, naszego zdania nie zmienimy - twierdzi prezes Kolejarza Grzegorz Sawicki. - Wszystko przekalkulowaliśmy i doszliśmy do wniosku, że najkorzystniej będzie powalczyć o awans na torze. Gdybyśmy się zgodzili na jazdę w wyższej lidze, automatycznie wzrosłyby stawki za punkty, a poza tym nie ma pewności, czy skład, który zmontowaliśmy, zapewniłby nam przynajmniej utrzymanie. Ewentualne wzmocnienia wiązałaby się z kolei z dodatkowymi wydatkami, na które nas w tej chwili nie stać. Ponadto nie wiem, czy spełnilibyśmy warunki infrastrukturalne.

Kolejarz będzie występował zatem w 2 lidze, ale kibice nie powinni narzekać. Przy Wschodniej zobaczą co najmniej sześć meczów ligowych, a w przypadku dotarcia opolan do finału, ta liczba zwiększy się do ośmiu. Zanim żużlowcy ponownie wyjadą na tor, co nastąpi najpewniej w marcu, drużyna uda się na obóz przygotowawczy. Będzie to również okazja do lepszego poznania się i zbudowania atmosfery, co może okazać się jednym z kluczy do sukcesu.

Kadra Kolejarza jest bowiem szeroka, o pięć miejsc seniorskich konkurować będzie przynajmniej 7-8 zawodników, dlatego rolą trenera Mirosława Korbela jest ustalić na tyle przejrzyste zasady doboru składu, by jego podopieczni nie czuli się pokrzywdzeni wyborami personalnymi, a wewnątrz ekipy nie rodziły się konflikty.

- Pamiętajmy, że żużel jest kontuzjogennym sportem, poza tym niektórzy żużlowcy mogą być w danej chwili w gorszej formie, są też inne zdarzenia losowe - podkreśla Grzegorz Sawicki. - Wyciągamy wnioski z minionego sezonu. Zdarzyło się przecież, że Kevin Woelbert w dniu meczu ligi polskiej startował w rodzimej Bundeslidze, a Sebastian Ułamek czy Denis Gizatullin nie byli w najlepszej dyspozycji. Teraz jesteśmy na taką ewentualność zabezpieczeni.

Niewykluczone, że wzmocniona zostanie jeszcze formacja juniorska. Po rozpadzie rzeszowskiej Stali Kolejarz zabiegał o braci Bartłomieja i Michała Curzytków, a gdy to się nie udało, zagiął parol na Bartłomieja Kowalskiego. Zainteresowanie nim wyrażają również drużyny z Ekstraligi, tam jednak utalentowany 16-latek nie byłby pewniakiem do startów.

- Rozmowy trwają, pośredniczy w nich jeden z naszych sponsorów, który zna się z ojcem Bartka - tłumaczy Grzegorz Sawicki. - Na razie jednak trudno ocenić, jaki będzie efekt.

Nawet bez Kowalskiego w naszym zespole trudno znaleźć słabe ogniwa.

- Mimo to nie tworzymy żadnej presji, sport zdążył mnie już nauczyć pokory - podsumowuje prezes Sawicki. - Oczywiście marzy nam się na awans, ale nie na wszystko mamy wpływ. Cieszy mnie pozytywny klimat wokół żużla w Opolu, owocna współpraca z prezydentem miasta, a także fakt, że w czynie społecznym pomaga nam wiele osób. To przyciąga też sponsorów. Tym tytularnym pozostanie firma OK, a jest szansa, że w nazwie pojawi się jeszcze jedno przedsiębiorstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska