Podopieczni Piotra Plewni zaczęli jednak z animuszem. Już po 120 sekundach piłka znalazła się w bramce rywala, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Niebawem 10 metrów od bramki z piłką znalazł się Szymon Skrzypczak, huknął z woleja bez zastanowienia, ale nie trafił nawet w cel.
Potem już jednak na boisku niewiele się działo, a goście mieli może "pół szansy" na gola, ale i tak z niej skorzystali. Mijał właśnie kwadrans gry gdy piłkę na swojej połowie przejął Rafał Figiel i biegł z nią i biegł, aż w pewnym momencie przez nikogo nie niepokojony huknął nie do obrony. Gol dość podobny do czwartkowego trafienia Martina Adamca, aczkolwiek piłka wylądowała po prawej stronie bramkarza, który też nawet nie zareagował, a nie po lewej.
Na to długo opolanie nie potrafili odpowiedzieć. Nie licząc groźnego strzału głową Piotra Żemło, kiedy to nasz defensor wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i uderzył kąśliwie z kozłem, z czym Martin Polacek miał niemały kłopot. Ostatecznie sparował futbolówkę niemalże z linii bramkowej.
Po zmianie stron można było spodziewać się więc walki miejscowych o odrobienie strat. Zamiast tego zaatakowali „Górale”. O ile dwa razy pomylił się Konrad Sieracki, raz zablokowany przez Żemło, a raz wyrzucił się sam za bardzo do boku i przegrał pojedynek z Rosą, o tyle tuż po jego próbach na 0-2 podwyższył Marko Roginić. Chorwacki napastnik rywala wykorzystał niezdecydowanie w szeregach obronnych niebiesko-czerwonych i po "długim rogu" nie dał szans ich golkiperowi.
Na tym przyjezdni nie poprzestawali, ale raz czy dwa Żemło wyręczył Rosę i skończyło się na strachu. A i ten w końcówce czujnie sparował uderzenie Karola Danielaka.
Szans na bramkę kontaktową dla opolan nie odnotowano. I niech to pozostanie odpowiednim komentarzem co do ich postawy w drugiej połowie.
- Zasłużone zwycięstwo Podbeskidzia - ocenia Plewnia. - Nie mam pretensji o zaangażowanie do chłopaków, bo ono było, ale zabrakło nam przede wszystkim jakości piłkarskiej. Presja też nie pomaga, choć oczywiście jako zawodowi piłkarze, oni muszą sobie z nią radzić, aczkolwiek, ta teraz ich przerosła.
Odra Opole - Podbekidzie Bielsko-Biała 0-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Figiel - 16., 0-2 Roginić - 55.
Odra: Rosa - Janasik, Kamiński, Żemło, Wdowik - Mikinic, Adamec (61. Wróblewski), Bonecki (70. Piech), Czyżycki, Janus (34. Trojak) - Skrzypczak.
Podbeskidzie: Polacek - Jaroch, Osyra, Bashlai, Modelski - Danielak (90. Laskowski), Figiel, Sieracki, Rakowski (90. Hilbrycht), Sierpina - Roginić.
Żółta karta: Mikinic, Wdowik, Żemło - Bashali, Rakowski, Sieracki.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?