3 liga piłkarska. Bezbramkowy remis Ruchu Zdzieszowice

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Ruch nie wykorzystał potknięcia GKS-u Jastrzębie i też bezbramkowo zremisował.
Ruch nie wykorzystał potknięcia GKS-u Jastrzębie i też bezbramkowo zremisował. Oliwer Kubus
Nasz zespół zremisował u siebie z rezerwami Górnika Zabrze.

Pierwszy zespół Górnika rozgrywał tego samego dnia mecz w 1 lidze, dlatego siłą rzeczy do Zdzieszowic przyjechali głównie młodzieżowcy (w podstawowym składzie wyszło sześciu zawodników z rocznika 1997 bądź młodszych) wsparci doświadczonymi Oleksandrem Szeweluchinem i Aleksandrem Kwiekiem.

Ta dwójka nieźle dyrygowała poczynaniami swojej drużyny, zwłaszcza w grze destrukcyjnej. Szeweluchin skrupulatnie pilnował Dawida Czaplińskiego, a podczas stałych fragmentów krył Michała Bachora, obrońcę i zarazem najskuteczniejszego strzelca Ruchu. Natomiast Kwiek zaliczył w środku pola kilka ważnych odbiorów i większość ataków Górnika przechodziła przez niego.

Zabrzanie, choć zajmują dopiero 13. pozycję, byli w sobotę bardzo dobrze zorganizowani i nie pozwalali gospodarzom na zbyt dużo. Grali twardo i nie odstawiali nogi. Piłkarze Ruchu podobnie. To sprawiło, że w spotkaniu było sporo walki, jednak za mało jakości.

Bramkarze obu drużyn nie mieli wiele pracy. Rola Grzegorza Kleemanna ograniczyła się głównie do podań i dalekich wykopów nogami, natomiast Wojciech Pawłowski (były piłkarz Lechii Gdańsk i Udinese) częściej interweniował po przerwie, a najwięcej problemów sprawił mu strzał głową Mateusza Marca.

Dogodne okazje można było policzyć na palcach jednej ręki. Wynikało to nie tylko z dobrej postawy obu defensyw, ale również z niedokładności w ofensywie. Gracze Ruchu dochodzili pod pole karne gości i na tym ich pomysł na rozegranie akcji się kończył. Wikłali się w niepotrzebne dryblingi bądź zwlekali z podjęciem z decyzji. Brakowało strzałów z dystansu i kończących podań, co pozwoliłoby rozerwać szyki obronne Górnika.

Miejscowi, zwłaszcza w drugiej połowie, przeważali i starali się nadawać ton wydarzeniom. Do końca walczyli o zdobycie zwycięskiej bramki, lecz przyjezdni zachowywali koncentrację, właściwie się ustawiali i nie dali się zaskoczyć.

Ruch straconych punktów może żałować, szczególnie że liderujący GKS Jastrzębie również bezbramkowo zremisował. Z drugiej strony taki wynik musi szanować, bo rywal zawiesił poprzeczkę wysoko.

- Nie jesteśmy zadowoleni - stwierdził Konrad Kostrzycki, stoper ekipy ze Zdzieszowic. - Szkoda, że nie strzeliliśmy tej jedynej bramki. Może klarownych sytuacji nie mieliśmy, ale dopiero pomeczowe analizy pokażą, co było tego dokładną przyczyną.
Kostrzycki nie mógł mieć do siebie pretensji. Zaliczył, podobnie jak cały blok obronny Ruchu, udany występ, a jego zespół po raz pierwszy w rundzie rewanżowej zagrał „na zero”.

- To zasługa całej drużyny, nie tylko defensorów - podkreślał Kostrzycki, który mimo że nie skończył jeszcze 21 lat, jest pewnym punktem i nie zawodzi. - Cieszy to, że nie straciliśmy bramki, jednak trudno o pełną radość, kiedy się nie wygrywa. Nadal ciężki pracujemy i nie poddajemy się.

Przed Ruchem kolejne trudne spotkanie. W derbowym starciu zmierzy się bowiem ze Stalą Brzeg, która ma tylko dwa punkty mniej.

Ruch Zdzieszowice - Górnik II Zabrze 0-0

Ruch: Kleemann - Kiliński, Bachor, Kostrzycki, Nowak - Sotor (73. Zapotoczny), Czajkowski, Damrat, Szatkowski (80. Wanat), Marzec - Czapliński. Trener Adam Nocoń.
Górnik: Pawłowski - Teichman, Szeweluchin, Pieczur, Dyląg - Trubeha (84. Lasik), Kwiek, Pikul (61. K. Nowak), Żagiel (89. Wajsak), Żurkowski - Urynowicz. Trener Józef Dankowski.

Sędziował: Marek Grygier (Gorzów Wlkp.). Zółte kartki: D. Nowak - Kwiek. Czerwona: D. Nowak (90., za drugą żółtą).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska