4 czerwca. Dzień wolności – Opolski KOD świętuje rocznicę wyborów 1989 roku

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Około stu osób zebrało się pod pomnikiem Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego. Zbierano podpisy poparcia dla Rafała Trzaskowskiego.

- 4 czerwca 1989 roku po raz pierwszy po II wojnie światowej Polki i Polacy poszli do urn, by powiedzieć komunistom "nie" i w częściowo wolnych wyborach odsunąć totalitarną władzę – mówiła Małgorzata Besz-Janicka, aktywistka opolskiego KOD-u. - Efektem było powstanie w sierpniu 1989 roku pierwszego od kilkudziesięciu lat demokratycznego rządu pod wodzą Tadeusza Mazowieckiego. W ten sposób pokolenie pierwszej „Solidarności” wywalczyło dla swojego i kolejnego pokolenia wartość najwyższą – wolność.

- Niestety, przekonaliśmy się boleśnie – dodała – że wolność nie jest dana raz na zawsze. Stoimy przed kolejnym dziejowym wyzwaniem. W przeciągu kilku ostatnich trudnych lat nasza ukochana i wymarzona Polska pomimo naszego oporu na naszych oczach przestała być demokratycznym państwem prawa. A milionom Polaków wmówiono, że wolność jest im niepotrzebna, a wszystkie ich potrzeby zaspokoi totalitarne i ksenofobiczne państwo. I oto historia zatacza koło. Mamy kolejne prawie wolne wybory, które znów musimy wygrać.

Małgorzata Besz-Janicka przywołała postać śp. Romana Kirsteina. - On był dla nas wielu wzorem i inspiracją – zapewniała, niestety odszedł zbyt wcześnie. Syn zmarłego działacza „S”, Piotr Kirstein odczytał przesłanie ojca napisane na 20-lecie wyborów 4 czerwca 1989.

Padły w nim m.in. następujące słowa:

W kontekście wydarzeń 1989 roku czuję się zwycięzcą. Moja Polska, na której mi zależało, o którą jako związkowiec i społecznik wygrała. Nie przeszkodziły temu nawet nie do końca demokratyczne wybory 4 czerwca. Bo one były referendum. Naród odpowiedział w nim politykom, po jakiej jest stronie. Przepadła lista krajowa, a Obywatelski Komitet Parlamentarny zdobył 99 na 100 miejsc w Senacie. (…). Szedłem na te wybory odświętnie z żoną i dzieciakami, żeby zapamiętały ten dzień na zawsze i nauczyły się, jak się korzysta z demokracji.

Janusz Wójcik, działacz pierwszej „S” i twórca OKOOP-u upomniał się o pamięć o Lechu Wałęsie.

- Bez przywództwa tego człowieka niewiele byśmy osiągnęli – przekonywał. - Pamięta ktoś przywódców strajku w Ursusie?, w Świdniku? Z trudem pamiętam Jurczyka, który stał na czele strajku w Szczecinie. Bez dowódców armia jest bezradna. Gdyby nie Lech Wałęsa, z którym się wszyscy fotografowali, w tych pamiętnych wyborach, gdzie byśmy byli. Cały świat pamięta jego rolę. Umniejszają ją niektórzy Polacy.

O 19.30 odbyła się demonstracja KOD-u pod opolskim sądem.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska