4 liga piłkarska. MKS Gogolin - Polonia Nysa 1-1

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Rafał Bobiński zdobył bramkę uderzeniem z własnej połowy.
Rafał Bobiński zdobył bramkę uderzeniem z własnej połowy. Sławomir Jakubowski
Po efektownym trafieniu, goście długo musieli się bronić.

Drużyna Polonii Nysa przyjechała na mecz do Gogolina z zamiarem odniesienia pierwszego zwycięstwa w sezonie. Mimo tego, że trener nysan Andrzej Polak miał do dyspozycji jedynie 14 zawodników, początkowe fragmenty meczu ułożyły się po myśli gości.

A to dlatego, że już w 10. minucie do bramki MKS-u piłkę posłał pomocnik Polonii Rafał Bobiński. Gola zdobył w bardzo nietypowy sposób, bo kopnięciem z około 70 metrów. Lot piłki po jego długim podaniu źle obliczył bramkarz gospodarzy Daniel Skorupa. Zupełnie zaskoczył go kozioł, jaki piłka wykonała tuż przed nim.

Dobre humory dopisywały jednak przyjezdnym jeszcze tylko przez kilkanaście minut. Po raz pierwszy dość poważnie zepsuły się one po pół godzinie gry. Wszystko przez to, że boisko za drugą żółtą kartkę musiał opuścić wtedy Łukasz Mroziński.

- Naprawdę trudno jest grać, kiedy przez godzinę musimy rywalizować w osłabieniu, a na ławce rezerwowych nie posiadam praktycznie żadnych alternatyw - wyjaśniał trener Polak. - Mamy dużo problemów kadrowych i teraz trudno powiedzieć, czy do kolejnego meczu uda nam się choćby częściowo z nimi uporać.

Zawodnicy z Nysy skutecznie potrafili się bronić jedynie do 56. minuty. Wtedy to pięknym strzałem zza pola karnego, idealnie w „okienko” bramki strzeżonej przez Piotra Kowalczyka, popisał się Michał Czabanowski. Czyli zawodnik, który wiosną reprezentował barwy nikogo innego jak Polonii.

- Ogólnie z gry zespołu jestem bardzo zadowolony, choć wynik mógł być dla nas lepszy - tłumaczył Adrian Pajączkowski, szkoleniowiec MKS-u. - Grając z przewagą jednego zawodnika stworzyliśmy sobie bowiem co najmniej pięć stuprocentowych szans do strzelenia gola.

Gogolinianie rzeczywiście mieli pecha, choćby dlatego, że po strzale Tymoteusza Mizielskiego piłka trafiła w słupek, a Czabanowski uderzył jeszcze w poprzeczkę. Idealną sytuację zmarnował też m.in. Denis Kipka. Dwa razy z dużych opałów Polonię wyciągnął też Piotr Kowalczyk.

MKS Gogolin - Polonia Nysa 1-1 (0-1)
Bramki: 0-1 Bobiński - 10., 1-1 Czabanowski - 56.
Gogolin: Skorupa - Rusin, Sobek, Pindral, Czabanowski - Kaczmarek (55. Nowak), Szampera, Prefeta, Gajda (46. Mikołajczyk - 80. Szydłowski) - T. Mizielski - Kipka. Trener Adrian Pajączkowski.
Polonia: P. Kowalczyk - Bateńczuk, T. Kowalczyk, W. Bajor, Perkowski - Pisula, Bobiński, Majerski, M. Bajor, Mroziński - Byrski (47. Ściański). Trener Andrzej Polak.
Żółte kartki: Czabanowski, Nowak - Byrski, Majerski, Mroziński.
Czerwona kartka: Mroziński (dwie żółte) - 30. min

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska