4 liga piłkarska: Starowice - Piotrówka 4-3

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Michał Łoziński (pierwszy z lewej) odbiera gratulacje po zdobyciu czwartej bramki
Michał Łoziński (pierwszy z lewej) odbiera gratulacje po zdobyciu czwartej bramki Sławomir Jakubowski
Emocjonujące spotkanie i siedem bramek obejrzeli nieliczni kibice na stadionie w Grodkowie.

Już w 9 min za sprawą Macieja Bajora na prowadzenie wyszli miejscowi. Wielkie problemy z wybiciem piłki z własnego pola karnego miał Philippe Simpore i futbolówka wylądowała pod nogami pomocnika Starowic, który znajdował się na linii 16 metrów.
– Po zamieszaniu w polu karnym widziałem, że obrońca chce wybić piłkę – stwierdził Bajor. – Dobiegłem przed nim i uderzyłem na bramkę, trafiając tuż przy słupku.

Simpore „zamieszany” był również przy drugiej bramce dla miejscowych, kiedy to w prosty sposób stracił piłkę, a i trzecia padła z jego strony boiska. Oprócz prawego obrońcy przyjezdnych również pozostali gracze Piotrówki pierwszej części gry nie zaliczą po stronie swoich plusów. Mało było z ich strony akcji, o których można powiedzieć, że „pachniały” bramką. Znacznie więcej okazji wykreowali za to miejscowi i ich dwubramkowa przewaga była jak najbardziej zasłużona.

Szybko strzelona po przerwie kontaktowa bramka, którą zdobył Takesure Chinyama, pozwoliła przyjezdnym wrócić do gry. Spotkanie się wyrównało i raz jedna, a raz druga drużyna stwarzały sytuacje do zdobycia bramek. Skończyło się łącznie na siedmiu golach i na minimalnej wygranej gospodarzy. Ostatnią bramkę spotkania zdobył Mateusz Cieluch, który nawet nie wiedział, że to on jest jej zdobywcą. Ustawiony na 16 metrze uderzył niezbyt czysto na bramkę. Futbolówka dostała wysokiego kozła, a na jej drodze był bramkarz i obrońca ze Starowic oraz przepychający ich Chinyama. Po spotkaniu Cieluch dowiedział się, że bramka została zapisana na jego konto.

Biorąc pod uwagę ilość dogodnych do zdobycia bramek sytuacji, to miejscowi powinni wygrać wyżej to spotkanie. Jednak dwukrotnie po uzyskaniu dwubramkowej przewagi, sami bardzo szybko tracili gola. – Rozegraliśmy dobre spotkanie w ofensywie, ale w już w defensywie za bardzo nam nie szło – przyznał Bajor. – Myślę, że za każdym razem po strzelonej bramce zbytnio się rozluźnialiśmy, co od razu przekładało się na straty w defensywie.

Starowice – Piotrówka 4-3 (2-0)
1-0Bajor – 9., 2-0 Szpala – 44., 2-1 Chinyama – 52., 3-1 Łoziński – 54., 3-2 Mathieu – 60., 4-2 Łoziński – 80., 4-3 Cieluch – 82.

Starowice: Czarnecki – Kuzniecow, Cichocki, Mokrzycki, Ptak – Kruk, Bajor (90. Drozdek), Dembiński (64. Poważny), Paciorek – Łoziński, Szpala (75. Papuga). Trener Waldemar Sierakowski

Piotrówka: Fesser – Simpore, Górniak, Mużyłowski, Kasmi – Cieluch, Maletsymi (62. Chiunye), Mathieu, Czura, Gwaze – Chinyama. Trener Aleksander Mużyłowski

Sędziował Jacek Tokarski (Kluczbork).
Widzów 50.

MAGAZYN SPORTOWY - Maria Andrejczyk o igrzyskach w Rio de Janeiro i relacjach z kibicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska