8 miesięcy więzienia za brutalne pobicie małżeństwa

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Archiwum
Sąd w Prudniku skazał 28-letniego Daniela S. na 8 miesięcy więzienia za dotkliwe pobicie dwojga starszych ludzi.

Oskarżony przyjechał na rozprawę z więzienia w Tarnowie, gdzie ma siedzieć do marca 2015 za inne przestępstwo. Ponieważ w Polsce wyroki sądowe się nie sumują, Daniel S. po prostu w jednym czasie będzie odsiadywał dwa wyroki.

Do zdarzenia doszło 26 marca ubiegłego roku w Prudniku. 65-letni emeryt Stanisław W. wracał z żoną z zakupów w markecie. Dochodziła godzina 20, ale jeszcze było jasno, a oni szli główną ulicą miasta. Niedaleko swojego domu zobaczyli, że po drugiej stronie ulicy młody mężczyzna tłucze pięścią w metalowe drzwiczki skrzynki energetycznej, wmurowanej w ścianę kamienicy.

- Zostaw tę skrzynkę! Przeszkadza ci? - zawołał do niego pan Stanisław, a potem dalej szli w stronę swojego domu.

Daniel S. podbiegł do nich i bez zapowiedzi zaatakował pana Stanisława, który w rękach trzymał siatki z zakupami. Szarpnął go, a potem uderzył pięścią w twarz.

- Krzyczał, że i tak nic mu nie zrobią, że zabije męża - opowiadała śledczym poszkodowana kobieta. - Mąż przewrócił się na ziemię i uderzył głową w mur kamienicy, a potem osunął się na chodnik. Napastnik kopał go w twarz. Chciałam bronić męża, zasłaniałam go swoim ciałem, ale on mnie też szarpnął, aż się wywróciłam.

Stanisław W. po zdarzeniu trafił do szpitala, gdzie zszywano mu ranę na czole. Jego żona miała złamaną rękę, w którą kopnął ją napastnik gdy leżała. Poszkodowani i świadek zdarzenia szybko zidentyfikowali napastnika, bo jego rodzina mieszka w kamienicy po przeciwnej stronie ulicy. Daniel S. jednak zniknął. Policja zatrzymała go dopiero we wrześniu.

Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska