Aktor Bartłomiej M. z Krapkowic skazany za gwałt na 16-latce. Wyrok jest prawomocny. To nie koniec jego problemów z prawem

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
W 2015 r. Bartłomiej M. wywołał skandal w Krapkowicach, zabraniając dzieciom śpiewać na scenie po niemiecku.
W 2015 r. Bartłomiej M. wywołał skandal w Krapkowicach, zabraniając dzieciom śpiewać na scenie po niemiecku. archiwum
Niedoszły poseł i skandalista z Krapkowic został skazany na karę 5 lat więzienia za zwabianie i wykorzystanie seksualne młodej dziewczyny. Ale pokrzywdzonych jest więcej.

O Bartłomieju M. zrobiło się głośno w maju 2021 r., po tym jak kilka nastolatek ujawniło, że były molestowane przez 57-letniego dziś mężczyzny. Pokrzywdzone opowiedziały o swoich dramatycznych przeżyciach Agnieszce Żądło, dziennikarce „Newsweeka”. Pochodzący z Krapkowic aktor znany jest z epizodycznych ról m.in. w "Ojcu Mateuszu" i 'Barwach Szczęścia", „Na dobre i na złe” oraz występach w reklamach.

Ma za sobą także niezbyt udaną karierę polityczną. Działał zarówno w PO, jak i PiS, ale nie udało mu się dostać do Sejmu.

W 2015 r. Bartłomiej M. wywołał skandal w Krapkowicach, zabraniając dzieciom śpiewać na scenie po niemiecku - krzyczał „Tu jest Polska!”. Jak ustaliła prokuratura Bartłomiej M. popełnił co najmniej 14 przestępstw o charakterze seksualnym.

- Oskarżony pod pretekstem wykonywania sesji zdjęciowych zwabiał nastoletnie dziewczyny, z których najmłodsze miały 14 (najstarsza 17 lat), głównie do wynajmowanego przez siebie mieszkania w Warszawie. Następnie po podaniu im alkoholu lub środka odurzającego doprowadzał je do obcowania płciowego lub innych czynności seksualnych - wskazywał Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie, po tym jak przygotowany został akt oskarżenia.

Pokrzywdzone zeznawały, że oskarżony okłamywał je, że jest znanym i wpływowym aktorem telewizyjnym, a profesjonalne sesje mogą je wypromować jako modelki.

Bartłomiej M. nie był profesjonalnym fotografem, a jego celem - poprzez wykorzystanie naiwności nieletnich - było doprowadzenie do obcowania płciowego. Pokrzywdzone wskazywały ponadto, że z perspektywy czasu czuły się inaczej niż po spożyciu samego alkoholu - często traciły świadomość lub były półsenne oraz bezwładne.

Prokurator w toku śledztwa zarzucił 55-letniemu mężczyźnie m.in. popełnienie 9 gwałtów, w tym 4 wobec małoletnich poniżej 15 roku życia oraz posiadania treści pornograficznych z udziałem takich osób. Status pokrzywdzonych w śledztwie miało 13 kobiet.

Bartłomiej M. konsekwentnie nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów. Wyjaśniał, że padł ofiarą spisku ze strony młodych dziewczyn. Jednak zeznania pokrzywdzonych były wyjątkowo spójne.

Kilka dni temu Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Bartłomieja M. na karę 5 lat więzienia. Był to finał sprawy, w której poszkodowana była 16-letnia dziewczyna. Wyrok jest prawomocny co oznacza, że mężczyzna trafi niebawem za kraty. Tam czekać będzie na kolejne procesy związane z wykorzystaniem seksualnym nieletnich. Kodeks karny przewiduje za taki czyn od 2 do 15 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska