Będzie drożej. Szykuje się rewolucja w naliczaniu opłat za przedszkola

Ustawa, która ma wejść w życie najpóźniej do 1 września przyszłego roku, nakazuje gminom, by dzieciom w wieku przedszkolnym zapewniły pięć godzin opieki za darmo. Natomiast za pozostałe godziny samorządy mogą pobierać opłaty od rodziców.

Ile mają one wynosić, ustalają radni. Krapkowice chciały się pospieszyć. Temat opłat podjęto już na sesji 29 września, ale po burzliwej dyskusji radni postanowili odsunąć go na grudzień.

Można się jednak spodziewać, że będą spore podwyżki. Burmistrz proponował stawkę 2,60 zł za godzinę (bez wyżywienia). Tyle podobno trzeba, aby "przedszkole wyszło na zero".

Rodzice korzystający z siedmiogodzinnej opieki nad dzieckiem (najczęstsza opcja) płacą dziś 75 zł plus ok. 80 zł za wyżywienie, nie licząc zajęć dodatkowo płatnych.

Jeśli po zmianach mieliby płacić 2,60 zł za dwie godziny dziennie, stała opłata wyniesie ich 130 zł. Jeśli płaciliby za dodatkowe pięć godzin - aż 325 zł.
Wiesław Kuliś, naczelnik krapkowickiej oświaty, tłumaczył radnym, że przed zmianami nie uciekną, bo tak mówi ustawa.

- Cała rada uznała jednak, że byłby to teraz zbyt duży szok dla rodziców, że trzeba przeprowadzić wcześniej konsultacje z zainteresowanymi i zastanowić się, czy nie można by jakoś złagodzić tych podwyżek, nie rujnując jednocześnie budżetu gminy - mówi radny Witold Rożałowski. - Niedobrze by było, gdyby te zmiany miały ograniczyć dzieciom dostęp do przedszkoli, a z drugiej strony - im mniej dzieci będzie, tym droższe będzie ich utrzymanie.

Temat wróci po wyborach, rada będzie go rozstrzygać już w innym składzie. Trudno przewidzieć, jaką podejmie decyzję.

Będą go rozgryzać również inne gminy. Proponowana stawka 2,60 zł prawdopodobnie wróci pod obrady nie tylko w Krapkowicach, ale rozważana ma być w całym powiecie.

Jak się dowiedzieliśmy, oświatowcy ze wszystkich gmin ustalili ją wspólnie i założenie było takie, aby w całym powiecie obowiązywała jedna stawka.