Biznesmen Ryszard Wójcik chce targowiska Centrum. Radni Opola zaskoczeni

Artur  Janowski
Artur Janowski
Targowisko "Centrum" w Opolu.
Targowisko "Centrum" w Opolu. Archiwum
Biznesmen spotkał się z radnymi w ratuszu i pokazał nieznany dokument. Okazuje się, że prezydent Arkadiusz Wiśniewski obiecał przekazanie targowiska w liście intencyjnym, ale nie konsultował tego wcześniej z radą miasta.

O spotkanie z szefami klubów w radzie miasta poprosił sam Ryszard Wójcik, którego dotyczyła kontrowersyjna zamiana nieruchomości. W lutym prezydent zaproponował, że przekaże biznesmenowi targowisko Centrum (mają na nim stanąć bloki) oraz jedną działkę w Nowej Wsi Królewskiej, a w zamian miasto otrzyma tereny zielone w Grudzicach (stara się o nie rada dzielnicy) oraz dopłatę w wysokości ponad dwóch milionów złotych.

Uchwała w tej sprawie wzbudziła ogromne emocje i prezydent ostatecznie wycofał ją z sesji. Zapowiedział jednak, że temat wróci, ale najpierw miasto postara się o porozumienie z kupcami z targowiska Centrum.

Sesja Rady Miasta Opola.

Kontrowersyjna uchwała w sprawie targowiska Centrum w Opolu ...

Temat wrócił szybciej, bo pokrzywdzony czuje się Ryszard Wójcik. Na dzisiejszym spotkaniu pokazał radnym list intencyjny, z którego wynikało, że prezydent Arkadiusz Wiśniewski najpierw zadeklarował zamianę gruntów, dzięki czemu miasto w 2017 roku zyskało teren pod dworcem PKS, a w drugim etapie miało dojść do zamiany, dzięki której biznesmen dostałby targowisko.

- Sprawa wygląda bardzo poważnie. Musimy to wszystko dokładnie przeanalizować. Niestety nie wiedzieliśmy, że doszło do podpisania tego typu listu intencyjnego - ocenia Marcin Gambiec, radny mniejszości niemieckiej.

CZYTAJ TEŻ Targowisko Centrum w zamian za dwie działki w Grudzicach. Przedstawiciele dzielnicy apelują do radnych o przejęcie boisk

Radny Krzysztof Drynda (Razem dla Opola): - Pan Wójcik liczy, że uchwała o przekazaniu targowiska stanie na marcowej sesji. Ma pretensje do rady, a przecież my niczego nie obiecywaliśmy. My nie wiedzieliśmy, że jest jakiś list intencyjny, którego prezydent w żadnej sposób z nami nie konsultował. Osobiście wątpię, aby w obecnej sytuacji uchwała, dotycząca targowiska Centrum, miała jakiekolwiek szanse powodzenia.
Sławomir Batko, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości nie kryje, że jest bardzo zaskoczony.

- Byliśmy okłamywani, bo jak inaczej nazwać zatajenie warunków porozumienia, jakie prezydent podpisał z panem Wójcikiem? - pyta Batko. - Przy przekazywaniu dworca nikt nie mówił o punkcie drugim, czyli targowisku. Niepokoi mnie także to, że prezydent w tym liście intencyjnym zobowiązuje się na działanie na rzecz jednego przedsiębiorcy. Do pana Wójcika nie mamy uwag, mamy wątpliwości, czy prezydent działał zgodnie z prawem. Nie wiem, czy tę sprawę będzie w stanie zbadać komisja rewizyjna. Uważam, że możemy nie mieć takich kompetencji. Lepszym rozwiązaniem byłoby badania ze strony wyspecjalizowanych służb. Zobaczymy, w którą stronę to się potoczy.

Maciej Wujec, zastępca prezydenta, który odpowiada za miejskie nieruchomości, uważa, że ratusz działał zgodnie z prawem.

- List intencyjny to normalna forma, jaką przyjmuje się w trakcie negocjacji - podkreśla Wujec. - Z panem Wójcikiem negocjowaliśmy ponad dwa lata i to były bardzo trudne rozmowy. Intencja to nie obietnica. Co więcej - wyraźnie podkreślaliśmy, że do zamiany jest potrzebna zgoda rady miasta. Transakcja dotycząca dworca była niezależna od tej dotyczącej targowiska. Najpierw sfinalizowaliśmy jedną, a dopiero potem przeszliśmy do drugiej. Decyzja rady ją zablokowała, ale ja nadal uważam, że obie te umowy byłyby korzystne dla miasta. Wielokrotnie o tym mówiliśmy. Przedstawialiśmy też wiele argumentów. Jeśli radni będą chcieli, przedstawimy je ponownie.
Decyzja należy do rady miasta.
PS. Po ukazaniu się tekstu na naszym portalu, biuro prasowe ratusza wysłało do mediów list intencyjny z krótkim komentarzem.

Szanowni Państwo,

w związku z powrotem tematu zamiany gruntów z jednym z opolskich przedsiębiorców, w załączeniu przesyłam list intencyjny w tej sprawie wraz ze słowem komentarza.

Bardzo często przed sprzedażą nieruchomości, czyli przed przystąpieniem do transakcji podpisuje się list intencyjny - dokument o charakterze technicznym. Wyznacza się w nim pewne cele do realizacji, które same w sobie nie pociągają jeszcze zobowiązań. Intencja to nie obietnica. Dopiero w sytuacji, kiedy zaistnieje prawna możliwość do dokonania transakcji podpisywana jest umowa, o czym można przeczytać w załączonym liście (par. 3 ust. 3).

Jak wiemy ten warunek nie został spełniony. By zamiana była możliwa, wymagana była zgoda rady miasta. Tymczasem część radnych domagała się jeszcze doprecyzowania warunków przeniesienia punktów handlowych z targowiska "Centrum".

Pozdrawiam
Piotr Letachowicz

CZYTAJ Targowisko Centrum zniknie z Opola. Ratusz chce się go pozbyć [zdjęcia, wideo]

Rada dzielnicy Śródmieście przeciwko pozbyciu się targowiska Centrum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska