Branice. Gmina przejmuje udziały w PKS-ie

Powiat głubczycki, który jest właścicielem PKS w Głubczycach, chce przekazać po pięć procent udziałów w przedsiębiorstwie gminom: Głubczyce, Baborów, Kietrz i Branice. Jako pierwsi nad propozycją pochylili się radni Kietrza, potem radni Głubczyc. Teraz propozycję starostwa przyjęły Branice.

Zobacz: Głubczyce. Szykują się zwolnienia w załodze PKS-u

- Chcemy pomóc w ratowaniu głubczyckiego PKS-u, który zapewnia dojazd do pracy i szkół naszym mieszkańcom - wyjaśnia Maria Krompiec, wójt gminy Branice. - Poza tym będziemy mogli bez przetargu zlecać tej firmie dowożenie dzieci do szkół, a to dla nas duże ułatwienie.

Gmina Branice aportem wniesie do przedsiębiorstwa swojego gimbusa.

- Jest on wart 56 tys. zł, w zamian otrzymamy 1120 udziałów - mówi Maria Krompiec.

Bez entuzjazmu do propozycji powiatu podchodzą natomiast władze Baborowa.

- Po konsultacji z radcą prawnym i radnymi odpisałam już staroście, że nie widzimy korzyści w przejęciu udziałów - mówi Elżbieta Kielska, burmistrz Baborowa.

Głubczycki PKS robi około 300 kursów dziennie. Rocznie przewozi 1,2 miliona pasażerów, ale co roku ubywa ich o około 100 tysięcy. Tabor przewoźnika liczy 60 autobusów.

Zobacz: Głubczyce. Starosta chce przekazać gminom po 5 procent udziałów w PKS

Sytuacja finansowa firmy nie jest najlepsza. Przedsiębiorstwo musi oszczędzać na czym się da. Z firmy w najbliższym czasie może odejść nawet dwanaście osób. Wiesław Bednarski, prezes głubczyckiego PKS-u w rozmowie z nto przyznał, że firma nie możemy utrzymać zatrudnienia na dotychczasowym poziomie.

Dodał jednak, że nie oznacza to, iż dwanaście osób pójdzie na bruk. Niektóre osoby odejdą na emerytury, inne na świadczenia przedemerytalne.

- Naszym największym problemem w ostatnim czasie są rosnące ceny paliw - mówi Wiesław Bednarski. - To one generują największe koszty, a przecież w nieskończoność nie możemy przerzucać podwyżek na pasażerów.