Ceny żywności poszybowały w górę

Edyta Hanszke, dora [email protected] 77 44 32 587
Wzrost cen w styczniu i lutym przeraża. (fot. Krzysztof Świderski)
Wzrost cen w styczniu i lutym przeraża. (fot. Krzysztof Świderski)
Główny Urząd Statystyczny przygotował właśnie zestawienie danych za ubiegły miesiąc. To dobra lektura dla ludzi o mocnych nerwach.

W ubiegłym miesiącu wzrosły niemal wszystkie ceny (głównie żywności) i opłaty (za mieszkanie, transport, edukację, usługi restauracyjne i hotelowe oraz zdrowotne).

Zobacz: Ceny żywności w pierwszej połowie roku mogą wzrosnąć od 4 do 5 procent!

Pocieszać mógłby nieco spadek cen odzieży i obuwia (ale to z powodu wyprzedaży) oraz usług transportowych.

Ogólnie w lutym ceny skoczyły w górę o 1,4% w porównaniu do grudnia ub.r., ale o 3,6% w porównaniu z lutym 2010 r.

Tymczasem od lutego do lutego przeciętne wynagrodzenie brutto w Polsce wzrosło o ok. 4 proc.

nazwa

Wzrost cen w styczniu i lutym przeraża. Jest dużo wyższy niż na początku ubiegłego roku

Biorąc pod lupę żywność najbardziej w ubiegłym miesiącu podrożały: cukier, mąka, pieczywo, potem owoce, miód, tłuszcze roślinne, warzywa i ryby. Rosły też ceny mleka, ser i jaj, napojów bezalkoholowych i alkoholi.

Zobacz: Opolszczyzna > W ciągu roku ceny żywności poszły w górę od 2 nawet do 60 procent

Jak z galopującymi cenami radzą sobie opolskie rodziny?

Maria Woźniak ze Skorochowa pod Nysą, mama dziesięciorga dzieci, w tym dobrze znanego z rekordowej wagi urodzeniowej Bogusia (dziś 3-latka), nie załamuje rąk.

- Jedzenia nam nie brakuje, a że trzeba żyć oszczędnie, to się już przyzwyczailiśmy - komentuje.

Woźniakowie codziennie obowiązkowo muszą kupić: cztery chleby, dwa litry mleka i spory kawałek żółtego sera.

Tylko na drugie śniadania dla dzieci „schodzi” półtora chleba i ser. - Zakupy robi mąż w marketach. Szuka promocji, bo bywa, że na kilogramie mięsa można zaoszczędzić nawet kilka złotych - mówi pani Maria.

 

nazwa

 

Ziemniaki Woźniakowie kupują na całą zimę po wykopkach, kiedy są dużo tańsze. Codziennie w domu jest obiad dwudaniowy, ale co drugi dzień bezmięsny.

Rodzina utrzymuje się z jednej pensji. - Oby tylko nie było gorzej - podsumowuje pani Maria.

Niestety, prognozy ekspertów nie napawają optymizmem

To jeszcze nie koniec podwyżek.

- W pierwszej połowie roku ceny będą nadal rosły, choć już nie tak mocno jak w styczniu - mówi prof. Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Państwowego Instytutu Badawczego.

Zobacz: Cukier kosztuje dziś majątek

Przyczyn tych podwyżek jest kilka. Z jednej strony to rosnące ceny na rynku światowym, z drugiej - wzrastające koszty produkcji.

- Poza tym winny jest sezon zimowy. Zimą zawsze ceny idą w górę, bo kończą się zapasy żywności a dodatkowo zeszłoroczne plony nie były udane - uzupełnia prof. Świetlik.

Zahamowania podwyżek spodziewać się możemy więc dopiero w drugiej połowie roku, gdy będziemy korzystać już z tegorocznych plonów. A jakie one będą? - To już zależy od pogody - dodaje prof. Świetlik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska