Coraz więcej Ukraińców pracuje w Opolskiem

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Dotąd przybysze ze Wschodu zatrudniani byli głównie do prac sezonowych w rolnictwie. Teraz coraz częściej dostają oferty z zakładów przemysłowych, pracują na umowy zlecenia, czyli za grosze.
Dotąd przybysze ze Wschodu zatrudniani byli głównie do prac sezonowych w rolnictwie. Teraz coraz częściej dostają oferty z zakładów przemysłowych, pracują na umowy zlecenia, czyli za grosze. Tomasz Hołod [O]
25 proc. więcej zarobili w Polsce pracownicy ze Wschodu w ostatnim kwartale 2015 niż rok wcześniej. Większość z nich to Ukraińcy, ich liczba rośnie gwałtownie od 2014 r. Rząd chce mieć to pod kontrolą.

W ostatnim kwartale 2015 roku wynagrodzenia osób pracujących w Polsce krócej niż rok wyniosły 2,4 mld zł i wzrosły o 24,7% w porównaniu z IV kwartałem 2014 r. Z tego 2,2 mld zł zarobili Ukraińcy - wynika z najnowszego raportu NBP. Z kolei Polacy pracujący sezonowo za granicą zarobili w IV kwartale 2015 r. 3,3 mld zł, z czego 1,4 mld zł w Niemczech.

Według raportu NBP imigrantów zarobkowych w Polsce przybywa, szczególnie z Ukrainy. Widać to także na Opolszczyźnie. Z danych Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu, który rejestruje zdecydowaną większość oświadczeń chęci zatrudnienia pracowników ze Wschodu (Ukrainy, Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Rosji) wynika, że o ile w ubiegłym roku oświadczenia dotyczyły ponad 9,3 tysiąca osób, to w tym roku ta liczba może przekroczyć 12 tysięcy - do 6 maja było już niemal 4 tysiące. Dla porównania w 2014 r. oświadczenia w opolskim PUP dotyczyły 4,4 tys. osób. Do tego dochodzą pracujący na podstawie zezwoleń - w ubiegłym roku było ich 2900, w tym już 2500.

Tomasz Kwiatek, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu wyjaśnia, że pracownicy ze Wschodu już nie tylko zatrudniani są do prac sezonowych w rolnictwie, ale także w zakładach przemysłowych.

- Pracę znajdują przez agencje pośrednictwa, ale też coraz częściej bezpośrednio w firmach z branży przetwórstwa spożywczego czy przemyśle - wylicza Tomasz Kwiatek.

Faktem jest, że Ukraińcy pracują za dużo niższe stawki niż Polacy, bo są zatrudniani na umowy zlecenia, a w tym przypadku nie obowiązuje nawet najniższa pensja. Nieoficjalnie wiadomo, iż pracownicy ze Wschodu godzą się na pracę za kilkaset złotych, nocleg i posiłek. W ocenie wicedyrektora opolskiego PUP sprawa warunków ich zatrudniania powinna być lepiej kontrolowana.
- Liczmy na współpracę z inspekcją pracy, która sprawdza legalność zatrudnienia i z służbami wojewody, które wydają zezwolenia na pracę - zapowiada Tomasz Kwiatek.

Sprawami zatrudnienia cudzoziemców do prac sezonowych planuje także zająć się rząd. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało nas, że przygotowuje przepisy - wymagane przez UE - których celem jest ograniczenie nadużyć (np. rejestrowanie oświadczeń bez rzeczywistej chęci zatrudnienia, co ułatwia obcokrajowcom wjazd do Polski, a potem całej Unii Europejskiej).

Ministerstwo deklaruje, iż utrzyma „szybszą ścieżkę” starania się o pracę dla przybyszów ze Wschodu, ponieważ dobrze integrują się na polskim rynku pracy i w społeczeństwie.

- Wierzymy, że nowe regulacje przyczynią się do poprawy warunków, na jakich cudzoziemcy podejmują pracę w Polsce, zmniejszając tym samym ryzyko zaniżania standardów na polskim rynku czy nieuczciwej konkurencji - informuje biuro prasowe ministerstwa. Korzystniejsze mają być też rozwiązania dla pracodawców, którzy zatrudniali już wcześniej legalnie cudzoziemca do prac sezonowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska