Czas radości i narzekania

Fot. Witold Chojnacki
Dożynkowy korowód.
Dożynkowy korowód. Fot. Witold Chojnacki
Mimo kapryśnej aury kilkanaście tysięcy ludzi zjechało wczoraj do Łącznika w gminie Biała na dożynki wojewódzkie.

O organizację dożynek Biała ubiegała się już od lutego bieżącego roku i choć jej kontrkandydatami były takie miejscowości jak Leśnica, Głogówek czy Paczków, marszałek województwa wskazał właśnie na Łącznik. Organizacja wojewódzkiego święta plonów kosztowała około 60 tysięcy złotych, z czego gmina musiała pokryć jedną trzecią kosztów.
Opłacało się - twierdzi Henryk Małek, burmistrz Białej. - Zależało nam na tym, by rozreklamować naszą gminę, pokazać jej atuty: schludność, pracowitość i zaradność mieszkańców. Cel został osiągnięty.

Tradycyjnie główne uroczystości zainaugurowała msza św. w łącznickim kościele, skąd punktualnie w południe, mimo zimna, deszczu i wiatru, wyruszył niezwykle widowiskowy, barwny korowód dożynkowy. Zgłoszono do niego ponad pięćdziesiąt koron przygotowanych przez gminy z terenu całej Opolszczyzny, jednej towarzyszył ponadstuosobowy zespół. Zasłużone zainteresowanie wzbudzała korona gospodarzy, która reprezentowała Opolszczyznę na dożynkach prezydenckich w Spale, gdzie zdobyła II miejsce w Polsce. Wszyscy uczestnicy korowodu otrzymali nagrody finansowe za udział. Jury, któremu przewodniczyła prof. Teresa Smolińska z Uniwersytetu Opolskiego, za dwie najlepsze korony uznało prace z Wawelna w gminie Komprachcice i Żywocic w gminie Krapkowice, których autorzy otrzymali po 1.200 zł.
Galę dożynkową na głównej scenie na boisku sportowym prowadziła Halina Nabrdalik z Radia Opole. Tłum gości rozbawił kabaret "Francik", a do tańca grał im zespół "Akropolis", ale bezsprzecznie hitem programu artystycznego był wieczorny koncert zespołu "T.Love", po którym w niebo wystrzeliły sztuczne ognie.

Organizatorzy za punkt honoru postawili sobie nakarmienie wszystkich gości, którzy w niedzielę zjechali do Łącznika, grochówką na talony. Zupa przegrała jednak z sałatkami z tegorocznych płodów rolnych i ciastami przygotowanymi specjalnie na towarzyszącą obchodom regionalną wystawę kulinarną zorganizowaną przez Wojewódzki Ośrodek Doradztwa Rolniczego z Łosiowa. Przez żółto-pomarańczowy namiot wystawy, w którym królowały sałatki z pszenicy i słodkości gospodyń z Żelaznej, przewinęło się prawie trzy tysiące osób.
Na święto rolników w Łączniku zjechało także kilkuset oficjeli z Jerzym Pilarczykiem, wiceministrem rolnictwa, Ryszardem Gallą, marszałkiem województwa, Leszkiem Poganem, wojewodą. Spotkanie z politykami było okazją do wyjaśnienia kilku nurtujących rolników kwestii dotyczących między innymi dalszego skupu zbóż.
- Sprawa ta stanie na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów - zapewnił minister Pilarczyk, dodając, że rząd postara się o poręczenia dla firm skupujących zboża, by skup mógł być kontynuowany. Województwo opolskie z tego tytułu ma dostać około 14 mln zł.

Młodzi mieszkańcy wsi przebąkiwali o tym, iż przy okazji dożynek wojewódzkich Łącznikiem mógłby zainteresować się jakiś inwestor, u którego dostaliby pracę i nie musieli kilkaset kilometrów jeździć za chlebem do Niemiec czy Holandii. Doświadczeni studzili jednak ich zapędy.
- To święto radości, a nie narzekania - podsumował imprezę Alfred Wistuba, sołtys Łącznika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska