Dobrodzień - tak, Olesno - nie

Małgorzata Krysińska
Chór "Magdy-Marii” miał już pierwsze próby przy akompaniamencie nowego pianina.
Chór "Magdy-Marii” miał już pierwsze próby przy akompaniamencie nowego pianina.
Starosta Jan Kus poprosił zarządy obu gmin o umorzenie długów Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej.

Zgodnie z szacunkami władz powiatu, zadłużenie ZOZ sięgnie do końca roku 8,6 mln zł. Na wieść o wysokości tego zadłużenia olescy radni miejscy podjęli w listopadzie uchwałę, w której wyrazili głębokie zaniepokojenie pogłębiającymi się trudnościami finansowymi zakładu i zaapelowali do Zarządu Powiatu Oleskiego, by ten ratował szpital.
Stąd prośba starosty oleskiego o umorzenie zaległości ZOZ wobec gmin oraz podległych im jednostek. ZOZ bowiem winien jest gminie Olesno łącznie: 62.279,80 zł, z czego 57.460, 18 zł - z tytułu nieuregulowanych od września opłat za wodę i kanalizację, a 4.819,70 zł - to kwota podatku od nieruchomości za grudzień. Natomiast zaległości wobec gminy Dobrodzień wynoszą jak dotąd 447,81 zł i są konsenkwencją nieuregulowania przez ZOZ grudniowego podatku od nieruchomości, jakim obciążyła gmina budynek Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego.

Jeśliby obie gminy zrezygnowały z tych wpływów, to udałoby się staroście zredukować dług ZOZ o 62.727,61 zł.
Jednak pozytywną odpowiedź w tej sprawie starosta otrzyma jedynie od burmistrza Dobrodzienia Zygfryda Segeta.
- Bardzo rzadko umarzam podatki i każdą taką decyzję poprzedzam bardzo wnikliwą analizą sytuacji danej instytucji. Ale, zważywszy na położenie ZOZ, uważam że prośba starosty jest jak najbardziej uzasadniona i bez wahania ją spełnię. Nie po to bowiem walczyliśmy wspólnie o utworzenie w Dobrodzieniu Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, by teraz utrudniać tej instytucji życie - zapowiedział burmistrz Dobrodzienia Zygfryd Seget.
Zgoła inne zdanie ma na ten temat burmistrz Olesna Edward Flak:
- Ponieważ starostwo nie ma prawa występować w imieniu dyrekcji szpitala, uważam to pismo nie tylko za niepoważne, ale wręcz mocno lekceważące prawo i społeczeństwo. Co więcej, o tym, że dyrekcja szpitala nie respektuje zaleceń kasy chorych i że restrukturyzacja ZOZ nie przebiega tak, jak należy, mówiłem bez skutku staroście już trzy lata temu. Tym bardziej więc nie rozumiem, dlaczego teraz, gdy dług jest już tak horrendalny, starosta wyciąga do nas ręce o pieniądze. Zarząd miejski nie może na to przystać, bo zgodnie z ustawą żadna jednostka samorządu terytorialnego nie może płacić za zadania własne innej równorzędnej jednostki - ocenił burmistrz Edward Flak. A także dodał, że gdyby z taką samą prośbą co starosta wystąpił do zarządu miejskiego dyrektor ZOZ, to zarząd mógłby zastanowić się przynajmniej nad umorzeniem podatku od nieruchomości - Natomiast decyzję w sprawie długów ZOZ za wodę i odprowadzanie ścieków podjąć może jedynie Zarząd Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - podsumował.

Tymczasem już wczoraj starosta Jan Kus wysłał też pisma do dwudziestu pozostałych wierzycieli ZOZ, m.in. dostawców lekarstw materiałów medycznych i urządzeń do szpitala.
- Poprosiłem kontrahentów szpitala o ustalenie terminów negocjacji warunków spłat długów oraz o umorzenie przynajmniej części odsetek narosłych od tych zaległości - informuje starosta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska