Druga tura w powiatach kędzierzyńsko-kozielskim i głubczyckim

Tomasz Gdula
Od lewej: Wiesław Fąfara, Tomasz Wantuła, Ryszard Gołębowski, Krzysztof Ficoń, Maria Krompiec, Józef Małek.
Od lewej: Wiesław Fąfara, Tomasz Wantuła, Ryszard Gołębowski, Krzysztof Ficoń, Maria Krompiec, Józef Małek.
W Kędzierzynie-Koźlu faworytem w walce Wiesław Fąfara - Tomasz Wantuła jest ten drugi. W Bierawie zmierzą się urzędujący wójt i jego zastępca, a w Branicach wójt i była sekretarz gminy.

Szok i niedowierzanie - komentują jedni. - Można się było spodziewać tego, że ludzie zażądają wreszcie zmian - mówią inni. Zdecydowane zwycięstwo Tomasza Wantuły w pierwszej turze samorządowych wyborów prezydenckich to jednak spora niespodzianka, której nie przewidzieli nawet bukmacherzy (stawiali na zwycięstwo Fąfary). Młody lekarz Wantuła dostał 42 procent głosów, a Wiesław Fąfara 25. Do zwycięstwa w pierwszej turze Wantule zabrakło poparcia 1,5 tys. mieszkańców.

Jego zwycięstwo w wyborczej dogrywce wydaje się pewne. Powodów jest kilka. Trzecie i czwarte miejsce przypadło Tadeuszowi Urbańczykowi (PO) i Bogdanowi Tomaszkowi (PiS), którzy razem zdobyli ponad 4,5 tys. głosów. Gdy przygotowywaliśmy ten artykuł, nie było jeszcze wiadomo, kogo oficjalnie poprą obie partie, ale wyborcom obu przegranych zdecydowanie bliżej jest do związanego z prawicowym środowiskiem Wantuły, niż lewicowego Fąfary.

Ponadto rada miasta zdominowana została przez ludzi z komitetu Wantuły, a także PO i PiS. Większość mieszkańców nie chce powtórki z ostatniej kadencji, kiedy tzw. prawicowa koalicja przez cztery lata walczyła z lewicowym prezydentem. Poza tym, pomimo słabej frekwencji, elektorat SLD bardzo mocno mobilizował się przed wyborami. Dlatego trudno będzie znaleźć więcej chętnych do poparcia Fąfary w drugiej turze.

Ciekawie zapowiada się także wyborcza dogrywka w Bierawie. W pierwszej turze urzędujący wójt Ryszard Gołębowski otrzymał 1023 głosy, a jego zastępca Krzysztof Ficoń 1058. Według obserwatorów sceny samorządowej w Bierawie, start Ficonia był celową zagrywką, mającą na celu nie osłabienie urzędującego wójta, tylko rozbicie głosów Henryka Chromika, jednego z kandydatów, który ubiegał się o powrót na fotel wójta (był nim w latach 1994-2006). Zagrywka się udała, bowiem Chromik dostał tylko 610 głosów.

Gołębowski już zapowiedział, że jeśli wygra wybory, dalej będzie współpracował z Ficoniem. W przypadku zwycięstwa tego drugiego Gołębowski nie będzie mógł zostać jego zastępcą, ze względu na brak wykształcenia wyższego.

- Mnie proszę nie pytać o to, gdzie zostanę zatrudniony. To będzie decyzja przyszłego wójta - usłyszeliśmy od Ryszarda Gołębowskiego.

Interesujący bój szykuje się także w Branicach w powiecie głubczyckim. Rządzący gminą od 20 lat Józef Małek zdobył w niedzielę 28,74 procent głosów i niespodziewanie uległ Marii Krompiec, byłej sekretarz gminy w latach 1991 - 2008. Zdobyła ona 31,71 procent głosów, dlatego walka o ostateczne zwycięstwo zapowiada się pasjonująco.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska