Dwa megatransporty z częściami maszyny TBM za nami, ale przez województwo śląskie pojedzie jeszcze trzeci. Znów autostradami A1 i A4

Anna Dziedzic
Anna Dziedzic
Największe części maszyny do drążenia tunelu (TBM) przypłynęły do Polski z Hiszpanii statkiem. potem barkami dopłynęły do Opola, skąd transportem drogowym pojechały do RzeszowaZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Największe części maszyny do drążenia tunelu (TBM) przypłynęły do Polski z Hiszpanii statkiem. potem barkami dopłynęły do Opola, skąd transportem drogowym pojechały do RzeszowaZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Lucyna Nenow, GDDKiA, Mateusz Majnusz, Acciona
Przez kolejne dni w listopadzie i grudniu pół Polski ekscytowało się przejazdem megatransportu z ogromnymi, ważącymi ponad 500 ton częściami do maszyny TBM. To ogromne urządzenie, które będzie drążyło jeden z najdłuższych tuneli w Polsce, budowany na trasie ekspresowej S19 w Podkarpackiem. Pod koniec stycznia czeka nas jednak kolejny, trzeci już, konwój z częściami do tej maszyny. Utrudnień będzie jednak zdecydowanie mniej.

Maszyna miała na trasie status gwiazdy. Ludzie godzinami czekali, by ją zobaczyć

Gdy pierwsza, ogromna tarcza maszyny, przejeżdżała przez województwa opolskie, śląskie, łódzkie, mazowieckie i dalej na wschód – można powiedzieć, że miała status gwiazdy. By ją zobaczyć, jak z prędkością 10 kilometrów na godzinę sunie ulicami dużych miast, czy autostradą – ludzie nie spali, stali przy drodze, nagrywali, fotografowali. Patrzyli jak powoli prześlizguje się wręcz pod autostradowymi wiaduktami i mija je dosłownie na centymetry. Dawno nie było zdarzenia, które ściągnęłoby na drogi aż tylu widzów. Maszyna miała pokonać w sumie aż 700 km po polskich drogach.

INFRASTRUKTURA BUDOWA DRÓG, ZOBACZ KONIECZNIE

To prawdziwy kolos. Najcięższa rzecz, jaką wieziono po polskich drogach

A było co oglądać, zwłaszcza podczas pierwszego transportu, który był zdecydowanie największy i najcięższy. To był kolos, jakiego nie widziały jeszcze śląskie drogi. Jechał autostradami A4 i A1 z prędkością 10 km na godzinę. Po naszym regionie podróż trwała kilka dni, cała trasa do Rzeszowa w Podkarpackiem – 25 dni. By mogła w ogóle wjechać z autostrady A4 na autostradę A1, na jednej z łącznic na węźle w Sośnicy trzeba było zdemontować latarnie i części infrastruktury drogowej. Inaczej tarcza na platformach nie zmieściłaby się na zabezpieczonej barierami trasie.
Maszyna TBM, lub raczej jej tarcza, to największy przedmiot, jaki przewożono naszymi autostradami w Polsce. Dlatego też wiele dni trwały przygotowania do tych konwojów. Maszyna TBM (ang. Tunnel Boring Machine) do drążenia tunelu na ekspresowej S19 w okolicach Rzeszowa, w województwie podkarpackim to prawdziwy kolos. Ma 112 metrów długości i 15,2 m szerokości. Żeby mogła trafić na budowę w Rzeszowie, musiała pokonać wszerz prawie cała Polskę.

MEGATRANSPORT MASZYNY TBM, O TYM PISALIŚMY

Maszyna TBM przyjechała z Hiszpanii, gdzie drążyła tunel na obwodnicy Madrytu

Wcześniej przypłynęła do Polski, do Szczecina z Hiszpańskiego portu Santander, a stamtąd barkami po Odrze części wielkiego „świdra” dotarły do Opola. W Opolu „przesiadły” się na ogromne naczepy ciągników siodłowych. A te, w trzech konwojach, ruszyły w Polskę.

Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami najważniejszych inwestycji drogowych tego i minionego roku.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Najważniejsze inwestycje drogowe województwa śląskiego w bud...

TBM to prawdziwy kolos. Waży w sumie 4300 ton, ma moc 12 000 kilowatów, długość 107 metrów i średnicę tarczy drążącej 15,2 metra. Maszyna wcześniej była wykorzystywana przy budowie obwodnicy Madrytu. Teraz wydrąży pod wzgórzem Grochowiczna na Podkarpaciu jeden z najdłuższych tuneli w Polsce, o długości 2,25 km. Będzie nie tylko drążyła w ziemi, ale jednocześnie układała specjalne żelbetowe elementy tworzące obudowę tunelu. Podobnie pracowała nieco mniejsza maszyna drążąca tunel pod Świną, w Świnoujściu.

Trzeci transport maszyny TBM przez Polskę wyruszy jeszcze w styczniu

Większość części, z których inżynierowie składają urządzenie na miejscu, już dotarła na plac budowy w okolicach Rzeszowa. Pozostał jeszcze jeden konwój. Wyruszy z Opola pod koniec stycznia. Czy, jak poprzednio postawi na nogi wszystkie służby drogowe?

- Tym razem możemy tego przejazdu nawet nie zauważyć – mówi Marek Prusak, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach. – Oczywiście będzie to przejazd ponadnormatywny, ale już nie tak duży, jak te ostatnie. Nie będzie się różnił od innych, podobnych transportów, jakich wiele porusza się po naszych drogach. Na pewni nie będzie już konieczności demontowania urządzeń infrastruktury drogowej, jak to musiało następować przed poprzednimi przejazdami – mówi.

Konwój z ostatnim transportem części do maszyny TBM, jak poprzednio, pokona dokładnie tę samą trasę. Przejedzie m.in. przez śląskie autostrady A4 i A1. Widok jednak, nie będzie już tak spektakularny, jak podczas dwóch poprzednich. Będzie się poruszał wolno, ale z pewnością nie tak wolno jak dwa pierwsze transporty.

Megatransport maszyny TBM w liczbach

Jak informowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, cały transport składał się z czternastu zestawów transportowych podzielonych na trzy konwoje. Do przewozu największych elementów wykorzystane zostały zestawy o bezprecedensowych wymiarach - szerokość 9 m, długość 74 m i waga ok. 260 ton, co łącznie z ładunkiem wyniosło 500 ton. Składały się z ciągnika balastowego ciągnącego zestaw, dwóch wielkich platform i drugiego ciągnika balastowego - pchającego, który zamykał zestaw. Platformy miały w sumie 68 kół. Pozostałe transporty (składające się z jednego ciągnika i platformy) miały szerokości od 6 do 8 m i długości 35-40 m.

Transport zorganizowała firma DB Schenker. Przygotowywano go półtora roku

Była to jedna z największych drogowych operacji logistycznych w Polsce. Dla firmy DB Schenker, która przygotowywała tę logistyczną przeprawę przez Polskę było to nie lada wyzwanie.

- DB Schenker od 18 miesięcy przygotowywał transport tego ładunku, jednego z najcięższych do tej pory na polskich drogach – podsumowują przedstawiciele DB Schenker. - W połowie października w porcie w Szczecinie zakończył się rozładunek maszyny TBM do drążenia tunelu na budowie drogi S19. Był to jeden z kilku etapów spektakularnego transportu realizowanego przez DB Schenker na zlecenie konsorcjum Mostostalu Warszawa i Acciona Construcción. Operacja logistyczna rozpoczęła się w mieście Noblejas (Hiszpania). Tam TBM, została rozmontowana przez inżynierów, a jej części podzielone ze względu na masę i gabaryty. Najcięższe elementy, m.in. napęd główny i tarcza skrawająca, zostały przewiezione transportem drogowym przez hiszpański Oddział DB Schenker z Noblejas do portu Santander, skąd po załadunku dopłynęły w ciągu tygodnia do Szczecina. Kolejny etap to podróż specjalnymi barkami Odrą do Opola. Tam elementy maszyny zostały rozładowane i zabezpieczone na platformach złożonych z samojezdnych osi. Następnie, drogą lądową, transport przemieszczał się do Babicy. Lżejsze elementy dojadą z Hiszpanii na Podkarpacie bezpośrednio transportem drogowym – informuje DB Schenker.

Maszyna TBM ma już imię

Dodajmy też, że hiszpańska maszyna doczekała się już imienia, nadanego jej przez Polaków, którzy wzięli udział w konkursie GDDKiA. Pierwsze miejsce zdobyło imię – Karpatka. Zagłosowało na nie ponad 6 tysięcy osób. I tak właśnie nazwano urządzenie.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska