Dwie Ukrainki zostały Opolankami

Pod lupą

Pod lupą

Polskie obywatelstwo nadaje prezydent RP. Wojewodzie również przysługuje takie prawo, jednak może to uczynić w wyjątkowych sytuacjach, ścisle określonych w ustawie.
W tym roku Bogdan Tomaszek wydał w imieniu Lecha Kaczyńskiego 12 zaświadczeń o nadaniu polskiego obywatelstwa. Otrzymali je przedstawiciele Jemenu, Angoli i Rosji (po jednym), Niemiec (czterech) i Ukrainy (pięciu).
W tym roku wojewoda samodzielnie nadał obywatelstwo trzem osobom z krajów byłego ZSRR.

Jałta jest przereklamowana, droga, a jej mieszkańcy nie zawsze uczynni i życzliwi. Lepiej na Krymie wypocząć w Teodozji i Sudaku, gdzie woda i plaże czyste jak kryształ, a miejscowi mili i serdeczni - poradziły wojewodzie Bogdanowi Tomaszkowi Olga Zagrywa-Jasińska i Olena Zahrywa-Kotuła.

Wczoraj wojewoda wręczył obu paniom zaświadczenia o nadaniu obywatelstwa polskiego.

Pochodząca z Rohatyna Olga Zagrywa-Jasińska ma 55 lat. Za kędzierzynianina Ludwika Jasińskiego wyszła w 1996 roku.
- Poznałam go na początku lat 90., gdy przyjechałam do Kędzierzyna-Koźla w odwiedziny do kuzynki - powiedziała pani Olga.

Urodzona we Lwowie 26-letnia Olena Zahrywa-Kotuła jest córką pani Olgi. Skąd u jednej z pań w nazwisku rodowym literka g, a u drugiej h? - Bo nam kiedyś polscy urzędnicy namieszali w dokumentach - wyjaśnia Olena, którą mama przywiozła na Opolszczyznę w 1997 roku. - Na Uniwersytecie Opolskim skończyłam filologię rosyjską. W Opolu poznałam mojego przyszłego męża i tutaj urodziłam Kasię.
Kasia ma 5 lat. W Kędzierzynie-Koźlu mieszka również jej prababcia - 85-letnia Jewgienia. - Od 9 lat przedłużam mamie pobyt czasowy w Polsce - wyjaśniła Olga Zagrywa-Jasińska.