Stadko to odyniec, dwie lochy i kilkanaście warchlaków.
- Co kilka dni spotykam je na osiedlu. Jest ich coraz więcej - zauważa Przemysław Drózd, mieszkaniec Sławięcic, który przyznaje, że je dokarmia. - Są bardzo oswojone.
Złe zdanie na ich temat mają kierowcy.
- Już parę razy cała rodzinka wyskoczyła mi tuż pod koła. Trzeba jak najszybciej zrobić z nimi porządek - uważa pan Tomasz, kierowca.
Zwierzęta często pojawiają się przy drodze, bo szukają tam jedzenia. Tak jest od ponad roku. Urzędnicy ze starostwa, kozielskiego magistratu, a nawet pracownicy urzędu marszałkowskiego długo nie wiedzieli, jak sobie z nimi poradzić.
- Problem w tym, że nie jest to zwierzyna łowna, dlatego nie można ich tak po prostu odstrzelić - wyjaśnia Helena Kowalczyk z Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu.
Kilka dni temu w tej sprawie wicestarosta Marek Matczak spotkał się z leśnikami, przedstawicielami koła łowieckiego, a także opolskiego urzędu marszałkowskiego.
- Zwierzęta zostaną odłowione i przeniesione do tzw. zagrody adaptacyjnej, którą prowadzą leśnicy z ternu Kluczborka i Namysłowa - wyjaśnia wicestarosta Matczak. - To oni zdecydują, co dalej z nimi zrobić.
Pismo z instrukcjami w tej sprawie urzędnicy ze starostwa powiatowego otrzymają w ciągu kilku dni z urzędu marszałkowskiego.
- O odłowienie tych zwierząt poprosimy leśników albo wyspecjalizowaną firmę ze Śląska, która w swoim województwie przeprowadzała już kilka takich akcji - wyjaśnia Marek Matczak.
Leśnicy podkreślają, że problem trzeba rozwiązać jak najszybciej, bo takie krzyżówki są zagrożeniem dla czystości rasy dzików żyjących w naszych lasach. Stadko ze Sławięcic pojawiło się, bo ktoś najprawdopodobniej wyrzucił do lasu hodowlane świnki wietnamskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?