Dziury znikają z dróg w Brzegu

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Na ul. Starobrzeskiej robotnicy remontują brukowaną nawierzchnię. Zakończenie prac jeszcze w sierpniu.
Na ul. Starobrzeskiej robotnicy remontują brukowaną nawierzchnię. Zakończenie prac jeszcze w sierpniu.
280 tys. złotych kosztować ma prowadzony obecnie remont miejskich ulic. Pieniądze pochodzą z... oszczędności na przetargach.

Tym razem samorządom przyszedł z pomocą kryzys finansowy dotykający w dużej mierze firmy budowlane. W związku z tym spadają ceny usług, a to z kolei powoduje, że po przetargach w gminnych kasach zostają dodatkowe pieniądze.

I to właśnie z nich Brzeg remontuje najbardziej zniszczone gminne gminne ulice, których w mieście jest ponad 40 km. Aktualnie wyda na nie 280 tys. zł.

- Nie tylko łatamy poszczególne dziury, ale tam, gdzie to jest potrzebne wymieniamy nawierzchnię na całych szerokościach jezdni - informuje Michał Wiecha, główny specjalista do spraw drogowych w Biurze Budownictwa i Inwestycji Urzędu Miasta w Brzegu.

Efekty prac widać już na ulicach Andersa i Myczkowskiego. Nowa nawierzchnia jest też na części ulicy Garbarskiej, która w kolejnych latach ma być również remontowana z pieniędzy z oszczędności. Aktualnie trwają prace na zapadającym się skrzyżowaniu Placu Dworcowego i ulicy Starobrzeskiej, a w planach jest poprawienie nawierzchni i chodnika na ulicy Kwiatowej (pomiędzy Lwowską a Zieloną).
Mimo prowadzonych prac, kierowcy krytykują taką formę robót. Ich zdaniem remonty powinny przebiegać kompleksowo, tak, jak to miało miejsce w przypadku ulic w centrum miasta (np. Długiej, Jabłkowej czy Placu Kościelnego).

- Trzeba zrobić to raz a porządnie, a nie tylko łatać. Pewnie, że wyremontowany fragment ul. Garbarskiej wygląda świetnie, ale w takim tempie na odnowienie całości przyjdzie poczekać nam ze dwa lata. To stanowczo za długo. - mówi Kazimierz Nowotarski, mieszkaniec bloków na ulicy Polskiej, sąsiadujących z Reja. - Przy okazji mogłaby się wreszcie rozwiązać sprawa z naszą ulicą Reja, która po remoncie jest już zamknięta od kilku lat.

Sprawdziliśmy: miasto procesuje się z firmą budowlaną, która wykonawała remont drogi od blisko pięciu lat. Według gminy prace zostały wykonane w sposób nieprawidłowy, czego efektem są m.in. zapadliska, które pojawiły się w jezdni. Mimo kilku posiedzeń sądowych, do tej pory nie ma rozstrzygnięcia. Aktualnie sporządzana jest już druga opinia biegłego, która pierwotnie miała być wykonana do grudnia minionego roku. Na drodze nic nie można robić, ponieważ jest dowodem w sprawie. Z ruchu wyłączony jest fragment Reja od skrzyżowania z Kapucyńską, aż do krzyżówki z ul. Polską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska