ECO poucza wiceprezydenta Opola

"W związku z licznymi, publicznymi wypowiedziami pana Janusza Kowalskiego, członka rady nadzorczej ECO dotyczącymi wrogiego przejęcia firmy przez E.ON. edis energia Sp. z o.o. oraz zmiany siedziby ECO S.A. i przeniesienia jej do miasta Słubice lub Szczecin, pragniemy przypomnieć, iż zmiana siedziby spółki wymaga zmiany Statutu ECO" - czytamy w oświadczeniu firmy.

W ocenie ECO niezrozumiałe są obawy Opola w tym względzie, gdyż bez zgody władz miasta nie ma możliwości przeniesienia siedziby firmy poza stolicę województwa.

"Statut jest najważniejszym dokumentem w spółce i jak widać warto go znać" - przypomina wiceprezydentowi spółka.

Komunikat to pokłosie sporu jaki akcjonariusze Energetyki Cieplnej Opolszczyzny toczą od ponad pół roku. Miasto uważa bowiem, że nie ma żadnego wpływu na spółkę mimo posiadania większościowego pakietu akcji. I tak w istocie jest, bo po drugiej stronie jest nie tylko mniejszościowy udziałowiec (firma E.ON edis Energia), ale również załoga i zarząd firmy, który niedawno nie dostał absolutorium.

Wczoraj na zaostrzający się spór zareagował także zarząd niemieckiej firmy.

W specjalnym oświadczeniu spółka przypomina, że "Opole było zawsze głównym beneficjentem dotychczasowej strategii i sukcesów ECO. Ku naszemu ogromnemu zdziwieniu od kilku miesięcy diametralnie zmieniła się polityka miasta wobec ECO, a jedynym postulatem stało się powołanie pana Janusza Kowalskiego do zarządu Spółki".

E.ON edis energia jest zaskoczony tym bardziej, że "kandydat władz miasta to aktywny polityk nie posiadający doświadczenia w zarządzaniu biznesem".

Kolejna potyczka już w czwartek. Na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Wspólników głosowany będzie wniosek miasta o odwołanie rady nadzorczej spółki. Załoga ostrzega, że usunięcie jej przedstawicieli z rady może zakończyć się strajkiem.