Ekstraklasa hokeja: Orlik Opole - Nesta Toruń 6:5

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Obrońca gości Jauhen Żyliński (z lewej) próbuje powstrzymać napastnika Orlika Szymona Marca.
Obrońca gości Jauhen Żyliński (z lewej) próbuje powstrzymać napastnika Orlika Szymona Marca. Mariusz Matkowski
Goście zdobyli dwie pierwsze i dwie ostatnie bramki w meczu, ale nie dało im to zwycięstwa.

Pierwszą groźną akcję już w 15 sekundzie przeprowadzili gospodarze. Strzał Bartłomieja Bychawskiego ładnie obronił jednak bramkarz Nesty - Krzysztof Bojanowski. W kolejnych minutach opalanie mieli przewagę, ale znów nie potrafili jej udokumentować. Gola zdobyli za to goście, a na listę strzelców wpisał się Siergiej Kukuszkin.

Nasi hokeiści ostrzeliwali bramkę rywala, ale wynik do końca pierwszej tercji się nie zmienił, choć dwa razy było tego blisko, bo krążek odbijał się od poprzeczki i słupka. Co więcej nasi trzykrotnie grali w przewadze, a raz przez ponad półtora minuty nawet w dwuosobowej.

Jeszcze większą konsternację nielicznie zebrani kibice przeżyli na początku drugiej odsłony. Wówczas Kukuszkin po raz drugi pokonał Franka Slubowskiego. To już mocno podrażniło gospodarzy. W 28. min kontaktowa bramkę zdobył niezawodny Michael Cichy, który mógł nie zagrać, bo jest przeziębiony. Nie minęło pół minuty, a wyrównał Ukrainiec Jewhen Łymanski. Tuż przed końcem tej części Orlik wreszcie objął prowadzenie, za sprawą Alexa Szczechury. Gola zdobył po ładnej akcji. Opolanie „wyszli” w trzech na jednego obrońcę i kiedy wydawało się, że Cichy zbyt długo zwleka z podaniem, ten odwrócił się i zagrał do nieobstawionego kolegi, który tylko dopełnił formalności.

Wydarzenia trzeciej tercji pokazały jak nieobliczalny może być hokej, ale też trzeba podkreślić, że w ostatniej minucie nasi się nie popisali. Stracili wówczas dwie bramki w ciągu kilkudziesięciu sekund, ale na szczęście wcześniej wypracowali sobie trzybramkową zaliczkę. Na 4:2 trafił Filip Stopiński po zagraniu Dakoty Klechy i przy gapiostwie bramkarza z Torunia. Kontraktową bramkę goście zdobyli w przewadze pięciu na trzech, ale odpowiedzią były ładne trafienia z ostrego kąta Szczechury i Łymanskiego, poprzedzone indywidualnymi akcjami.

Kiedy zanosiło się na przekonującą wygraną opolanie dwa razy dali się zaskoczyć. Piątego gola stracili na dwie sekundy przed końcem. Goście więcej już nic nie zdążyli zrobić.

Orlik w tabeli zajmuje 7. lokatę z dorobkiem 69 punktów. O trzy mniej ma Polonia Bytom. Na 9. miejscu jest z dużą stratą Naprzód Janów, który ma 42 punkty.

Kolejny mecz Orlik zagra w najbliższy piątek z Naprzodem Janów na wyjeździe.

Orlik Opole - Nesta Toruń 6:5 (0:1, 3:1, 3:3)
0:1 Kukuszkin - 10., 0:2 Kukuszkin - 22., 1:2 Cichy - 28., 2:2 Łymanski - 29., 3:2 Szczechura - 40., 4:2 F. Stopiński - 45., 4:3 Kukuszkin - 48., 5:3 Szczechura - 52., 6:3 Łymanski - 58., 6:4 Kalinowski - 60., 6:5 Dzięgiel - 60.
Orlik: Slubowski - Bychawski, Sordon, F. Stopiński, Szydło, Klecha - Kołosow, Sznotala,Szczechura, Cichy, Cgojevs - Korenko, Kostek, Łymanski, Rompkowski, Marzec - Dolny, M. Stopiński, Gawlik, Zwierz. Trener Jacek Szopiński.
Nesta: Bojanowski - Żyliński, Lidtke, Kalinowski, Kukuszkin, B. Minge - Lehmann, Kantor, Kuchnicki, Fraszko, Pieniak - Huzarski, Podsiadło, Sarsok, Dzięgiel, Kasztanow - Skólmowski, Heyka, Husak, Chrzanowski, Wiśniewski. Trener Leszek Minge.
Sędziował Janusz Strzempek (Katowice). Kary: Orlik - 6 min, Nesta - 16 min. Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska