Nie cieszy mnie perspektywa stania się trybikiem w unijnej maszynerii. Bo wiem, co prawda, że w określeniach UE mianem "Związku Socjalistycznych Republik Unijnych" jest więcej językowej swady i dowcipu niż prawdy, ale przecież, do licha, pamiętam, że limity produkcji, planowanie gospodarcze, to były elementy absurdu, w jakim przyszło mi spędzić prawie trzydzieści lat z mojego życia. I pamiętam, czym się to skończyło, bo mam jeszcze w domu resztki kartek żywnościowych z PRL, a w pamięci poczucie ówczesnej bezradności i braku nadziei. Jeśli zatem Unia, na co wiele wskazuje, to tylko mutacja tamtego absurdu z doprawioną jedynie "ludzką twarzą", to mi żuchwy tężeją.
Nie wiem, jak zagłosuję w czerwcu. Wiem tylko, że ze złością.
Właściwie wszystko mi mówi, by oddać głos na "nie".
Bo dostaję mdłości, gdy słyszę o powoływaniu "oficerów europejskich". A są tacy. Bo oni kojarzą mi się z logiką stanu wojennego, gdy to właśnie oficerowie mieli zaprowadzać w kraju porządek i szczęśliwość, posługując się jasną, klarowną myślą wojskową, gdzie nie ma miejsca na hamletyzowanie i dzielenie włosa na czworo, a jeno rozkaz i cześć pieśni.
Bo mierżą mnie pełne szczęśliwości obrazki kolportowane przez euroentuzjastów, jako żywo bowiem przypominają plakaty pierwszomajowe, czy reklamy spółdzielni produkcyjnych z lat sześćdziesiątych.
Jednak z drugiej strony wszelki sceptycyzm wobec Unii Europejskiej, cały ten ewentualny obóz ludzi szukających dziury w całym, do których mam zaszczyt się zaliczać od lat czterdziestu, zdominowany został przez skinów i politycznych zadymiarzy.
Słowem: stało się tak, że ktoś, kto wyraża sceptycyzm wobec Unii może wbrew swej woli zostać zaliczony w szeregi łysych głupków, bigotów, ludzi naprawdę przestraszonych tym, że Unia Europejska to aborcja, eutanazja, małżeństwa homoseksualne, rozpad, upadek, dziadostwo i perwersja wszelaka.
Głosować zatem będę ze złością, bo w poczuciu pozbawienia mnie szans normalnego wyboru. Tak czy inaczej, opowiem się bowiem w potocznym pojęciu albo po stronie szczerzących się radośnie z plakatów oficerów europejskich, albo po stronie ogolonych prostaków.
Tak źle i tak niedobrze. Diabli by wzięli tę całą demokrację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?