Fortuna 1 liga. Odra Opole pewnie pokonała Termalikę Nieciecza

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Odra Opole - Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Odra Opole - Bruk-Bet Termalica Nieciecza Mirosław Szozda
Trzeci mecz w tym sezonie ligowym wygrała Odra Opole, pierwszy raz jednak tak pewnie. Nasi piłkarze ograli bowiem u siebie Termalikę Nieciecza 2-0.

To, że opolanie chcieli się zrehabilitować za znowu słabsze ostatnie występy widać było od początku. W pierwszej akcji wywalczyli rzut rożny, a po nim Mateusz Kamiński głową uderzył nieznacznie nad poprzeczką.

Niebawem z kolei Mateusz Czyżycki zgrał w pole karne i wydawało się, że zrobił to ciut zbyt mocno, ale - stojący tuż „za piątką” - Arkadiusz Piech nie miał zamiaru odpuszczać i w dość ekwilibrystyczny sposób zgarnął piłkę jednocześnie uderzając ją z półobrotu co sprawiło problemy bramkarzowi rywala.

Po kwadransie gry obudzili się goście. Najpierw ich dobrą akcję pod swoją bramką przeciął wspomniany Kamiński, a następnie Patryk Janasik zablokował mocną próbę jednego z przeciwników. Jeszcze groźniej było gdy Jonathan de Amo uderzył kąśliwie po ziemi zza szesnastki, ale pomylił się minimalnie.

Okres dobrej gry przyjezdnych w sposób najlepszy z możliwych mogli zamknąć podopieczni Piotra Plewni. Katastrofalny błąd popełniła defensywa z Niecieczy, a w dodatku jej golkiper wybił futbolówkę wprost pod nogi stojącego tuż za polem karnym Mateusza Czyżyckiego. Ten uderzył jednak zbyt anemicznie co pomogło bramkarzowi w naprawieniu swojej pomyłki i zamortyzowaniu strzału, dzięki czemu jego koledzy zdążyli oddalić zagrożenie. Opolanie poszli za ciosem i niebawem tuż nad spojeniem uderzył Patryk Janasik.

Rywale mogli zdobyć za to tzw. „gola do szatni”, kiedy to Roman Gergel stojąc na 10 metrze - po dośrodkowaniu jednego ze swoich kolegów - mógł zapytać Kacpra Rosy w które okienko uderzyć, a skończyło się na strachu.

Tak jak pierwszą, tak i drugą połowę gospodarze rozpoczęli świetnie. Najpierw po centrze z rzutu rożnego Krzysztofa Janusa nieczysto próbował głową Mateusz Wypych, ale nabił rywala, przez co minął celu, zamiast wręcz wepchnąć futbolówkę do siatki.

Co się odwlecze to nie uciecze. Niebawem piłkę ponad 20 metrów przed bramką Niecieczy przejął Czyżycki i kapitalnie kropnął prosto w okienko! Na tym niebiesko-czerwoni nie poprzestawali. Zaraz potem wzdłuż linii końcowej popędził Arkadiusz Piech i huknął z całych sił w krótki róg, jednak Karol Dybowski był na posterunku.

Później miejscowi już wyraźnie się cofnęli szukając okazji do podwyższenia wyniku. Ta nadarzyła się kwadrans przed końcem. Wprowadzony chwilę wcześniej Szymon Skrzypczak poszedł na przebój, po czym został sfaulowany przez bramkarza rywali. Rzut karny z kolei na gola pewnie zamienił Krzysztof Janus. Skrzydłowy opolan bliski był trafienia na 3-0, bezpośrednio z rzutu rożnego, jednak w ostatniej chwili Dybowski zorientował się w tym zamiarze.

Goście jeszcze próbowali złapać „kontakt”, jednak nic poważnego z tych zamiarów nie wynikało.

Odra Opole - Termalika Nieciecza 2-0 (0-0)
Bramki:
1-0 Czyżycki - 52., 2-0 Janus - 77. (karny).
Odra: Rosa - Janasik, Kamiński, Wypych, Wdowik - Błanik (83. Mikinic), Trojak, Czyżycki, Bonecki, Janus - Piech (74. Skrzypczak).
Termalika: Dybowski - Grzybek, de Amo, Szarek, Mikovic - Kiełb (79. Terpiłowski), Iwanicki (64. Kamiński), Bezpalec, Purece (64. Wlazło), Gergel - Gutkovskis.
Żółte kartki: Błanik, Piech - Gergel Gutkovskis, Kamiński, Szarek.
Czerwona kartka: Gutkovskis (90. min) za drugą żółtą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska