Futsal. Masita Berland Komprachcice - Futsal Team Brzeg 4-6

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Tomasz Rabanda (czerwona koszulka) zdobył dwie bramki dla Masity, ale po meczu z wygranej cieszyć się mógł Marcin Łobodziec.
Tomasz Rabanda (czerwona koszulka) zdobył dwie bramki dla Masity, ale po meczu z wygranej cieszyć się mógł Marcin Łobodziec. Sławomir Jakubowski
Na zakończenie sezonu ligowego ekipa z Brzegu po raz pierwszy triumfowała w spotkaniu derbowym, choć długo przegrywała.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Tomasz Rabanda wyprowadził miejscowych na wysokie prowadzenie 3-0.

- Przy tym wyniku moi zawodnicy uwierzyli, że mecz się skończył - przyznał po spotkaniu trener ekipy z Komprachcic Marek Tracz. - A spotkanie skończyło się wynikiem 4-6, bo goście nas wypunktowali. Dzisiaj futsal grała drużyna z Brzegu, a nie moi podopieczni.

- Myślę, że to było takie rozprężenie z naszej strony, po wygraniu rozgrywek ligowych - przekonywał z kolei Adrian Zyla. - Zabrakło nam motywacji, ale nie można tego nazwać zlekceważeniem przeciwnika. To były derby i rywal chciał z nami wygrać, chociaż jeden raz w tym sezonie. My wygraliśmy z Brzegiem trzy razy w lidze i raz w Pucharze Polski. Dzisiaj dostaliśmy lekcję od ekipy gości.

Decydujące bramki były autorstwa Tomasza Raczyńskiego. Obie padły w podobnych okolicznościach. Raczyński w pełnym biegu mijał obrońcę gospodarzy i pakował piłkę do siatki, pokonując Karola Skowronka.

Protokół

Protokół

Masita Berland Komprachcice - Futsal Team Brzeg 4-6 (2-0)
1-0 Nowosielski - 6., 2-0 Łada 13., 3-0 Rabanda - 21., 3-1 Szwarc - 25., 3-2 Boczarski - 27., 4-2 Rabanda - 29., 4-3 Boczarski - 33., 4-4 Zagórski - 34., 4-5 Raczyński - 37., 4-6 Raczyński - 39.
Masita: Staroń - Rabanda, Grodzki, Karnatowski, Łada - Skowronek, Buhl, Wedler, Nowosielski, Nesterów, Zyla. Trener Marek Tracz.
Team Futsal: Konieczny, Zagórski, Łobodziec, Boczarski, Michalak - Kuczyński, Szwarc, Kucharski, Raczyński, Kamiński. Trener Marcin Raczkowski.
Sędziował: Sebastian Frenke, Tomasz Kąsek (Jastrzębie Zdrój).

- W pierwszej sytuacji bramkarz mógł lepiej się zachować - twierdził Raczyński. - Przy drugiej nie miał już szans. Udała się akcja jeden na jeden. W zasadzie to udała się dwa razy. Generalnie piłka dobrze leżała mi na nodze. Ale to zasługa całej drużyny, gdyż nasz zespół fajnie się podniósł z wyniku 0-3.

- Chłopcy pokazali charakter - cieszył się Marcin Raczkowski, który wespół z Markiem Zagórskim prowadzi brzeskich futsalistów. - W przerwie powiedzieliśmy sobie parę męskich słów i druga połowa była znacznie lepsza w naszym wykonaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska