Garbusy, busy, buliki przyjechały do Opola. Motoryzacyjne cacka zaparkowały w rynku

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Blisko 100 garbusów i busów zjechało w sobotnie przedpołudnie do Opola. To uczestnicy zlotu, który odbywa się w Luboszycach. W trakcie imprezy można było podziwiać prawdziwe motoryzacyjne cacka.
Blisko 100 garbusów i busów zjechało w sobotnie przedpołudnie do Opola. To uczestnicy zlotu, który odbywa się w Luboszycach. W trakcie imprezy można było podziwiać prawdziwe motoryzacyjne cacka. Milena Zatylna
Prawie 100 garbusów, busów i bulików zaparkowało w sobotę (29 czerwca) na rynku w Opolu. Za ich sprawą pod ratuszem zrobiło się kolorowo i sentymentalnie.

Zabytkowe volkswageny przyjechały z całej Polski na I Zlot Garbusa & Busa Łopolskie Klimaty.

Z lot odbywa się w ten weekend na terenie Ośrodka Wypoczynkowego Żwirek w Luboszycach. W sobotę (29 czerwca) mogli je podziwiać również mieszkańcy Opola, bo urokliwe pojazdy przeparadowały na opolski rynek.

- Są auta z całej Polski, m.in. z Warszawy, Poznania, Milicza, Jeleniej Góry, Tarnowa czy Krakowa – wylicza Daria Janicka, wiceprezeska Stowarzyszenia Ludzi Kreatywnych „Talent” i inicjatorka złotu. - Cieszymy się szczególnie z tego, że mamy dużo bulików, czyli volkswagenów busów T1. To są najstarsze samochody zlotowe. Ale jesteśmy uradowani z każdego auta, które bierze udział w naszej imprezie, bo wszystkie są wyjątkowe.

Zobacz zabytkowe volkswagena garbusy i buliki na paradzie w Opolu:

Bohaterowie zlotu, czyli garbusy, busy i buliki, to samochody, które były produkowane maksymalnie do 1986 roku.

- Utrzymanie takiego pojazdu i przejechanie nim setek kilometrów bez klimatyzacji i wspomagania, to nie lada wyczyn – tłumaczy Daria Janicka. - Czasem po drodze zdarzają się awarie, ale jesteśmy nauczeni nimi jeździć po całej Polsce.

Choć zabytkowe volkswageny nie posiadają technologicznych unowocześnień, ale na pewno mają duszę.

- Te auta kojarzą się z wolnością, hipisami, z dobrobytem jak na czasy, kiedy powstały – mówi organizatorka imprezy. - Kształt, kolor, dźwięk od razu wzbudzają uśmiech i dobre emocje.

W Opolu można było podziwiać różne wersje zabytkowych volkswagenów – od landrynkowych po militarne.

-Wszystko zależy od osobowości właściciela i tego, czym się kieruje – wyjaśnia Daria Janicka. - Są dwie tendencje. Pierwsza taka, aby dążyć do oryginału, który wyszedł z fabryki. A druga, aby nadać samochodowi swój charakter. Ja się kieruję trą drugą zasadą. Ponieważ nasz region jest mi bliski, mój garbus ma wzór opolski, skopiowany z opolskiej porcelany.

Zauroczeni garbusami są też państwo Marlena i Rafał, którzy z córeczkami przyjechali na zlot z okolic Bielska-Białej.

- Garbusy mają urok, czar i można się zakochać w nich od pierwszego wejrzenia – mówią pasjonaci. - Są takie cudowne, że nadrabiają tym technologiczne braki, czyli np. brak klimy. To nasz pierwszy garbus, pierworodny – tak o nim mówimy. Ale nie jedyny, bo jeszcze przygotowujemy busa na dalsze trasy.

Zlot potrwa do niedzieli. Organizatorzy zaplanowali liczne atrakcje.

Josef Stanoshek, mieszkaniec Bogacicy, zajął 1. miejsce w zawodach motokrosowych w Erfurcie (lata 50).

Bogacica ma 750 lat. Zobacz, jak wioska koło Kluczborka zmie...

od 7 lat
Wideo

Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska