Gimnazjum nr 3 w Nysie zostanie zlikwidowane

Klaudia Bochenek
Protestujący przeciwko planowanej likwidacji szkoły przynieśli na sesję transparenty z retorycznym pytaniem: - Kto z pracowników gminy zapłaci za ewidentne błędy przy likwidacji Gimnazjum nr 3?
Protestujący przeciwko planowanej likwidacji szkoły przynieśli na sesję transparenty z retorycznym pytaniem: - Kto z pracowników gminy zapłaci za ewidentne błędy przy likwidacji Gimnazjum nr 3?
Protesty nie pomogły i radni podjęli decyzję. O losie szkoły przesądził jeden głos! Rodzice nie zamierzają się poddać i już zapowiadają walkę o unieważnienie uchwały.

Liczba uczniów z roku na rok spada, a gmina wydaje na oświatę ogromne kwoty, ostatnio około 50 mln zł, co stanowi jedną trzecią całego gminnego budżetu. Tymczasem uczniów szkół gimnazjalnych jest tylu, że spokojnie zmieszczą się w trzech, a nie czterech budynkach - tłumaczy burmistrz Nysy Jolanta Barska.

Jako kolejne argumenty burmistrz Barska wskazuje również warunki lokalowe obecnego Gimnazjum nr 3, które mieści się w dwóch budynkach.

- Ten obiekt nie był budowany z myślą o szkole, ma trzech właścicieli, a pomieszczenia są zbyt kosztowne w utrzymaniu. W dodatku szkoła nie ma sali gimnastycznej - dodaje.

Rodziców, nauczycieli, dyrekcji i samych uczniów nyskiej trójki taka argumentacja jednak nie przekonuje.

Mają żal, mówią, że czują się oszukani zarówno przez gminnych włodarzy, jak i radnych, którzy podczas środowej sesji podjęli decyzję o zamiarze likwidacji Gimnazjum nr 3 w Nysie.

Warto dodać, że była to kolejna próba zmierzająca do zamknięcia tej szkoły. Przeszło rok temu rada miejska podjęła po raz pierwszy uchwałę zmierzającą do likwidacji, jednak została ona unieważniona przez wojewodę opolskiego za niedopełnienie wszystkich formalności.

Chodziło m.in. o niedostarczenie wszystkim rodzicom na czas pisma informującego o zamiarze zamknięcia szkoły.
- Tym razem historia może się powtórzyć, gdyż z moich obliczeń wynika, iż gmina powinna do końca lutego powiadomić rodziców o zamiarze likwidacji gimnazjum. A tego - w wielu przypadkach - nie uczyniła - ostrzegał podczas środowej sesji gminnej Arkadiusz Barut, adwokat i pełnomocnik rady rodziców przy Gimnazjum nr 3 w Nysie.

- Ta uchwała upadnie z przyczyn formalnych i zostanie unieważniona przez Sąd Administracyjny. A rodzice będą mieli pełne prawo wystąpić do gminy o zadośćuczynienie w formie odszkodowania - dodawał mecenas.

W obronie szkoły stanęli również sami rodzice, dyrekcja, a nawet przedstawiciele ugrupowania Młodzi Konserwatyści. Ci ostatni wytknęli burmistrz Barskiej, iż brak jej pomysłu na przyszłość Nysy.

- A my tu chcemy żyć, uczyć się, pracować i zakładać rodziny - mówił Krzysztof Skwarczyński. - Tymczasem taka likwidacja szkoły oznacza brak konkurencyjności wśród placówek oświatowych, a to z kolei prowadzić będzie do obniżenia poziomu nauczania. Niech się pani przyzna do błędu pani burmistrz, wszak błądzić jest rzeczą ludzką...
Podczas burzliwej dyskusji, gdy ważyły się losy nyskiej trójki na sali obrad byli obecni również jej uczniowie. Mówili, że szkoda im szkoły i że nie rozumieją decyzji radnych.

- Przecież to najlepsza szkoła w okolicy. Świetnie wyposażona. Szkoła, w której każdy z nas ma możliwość rozwijania swoich zainteresowań i pasji. Nie mam pojęcia dlaczego władze Nysy postanowiły ją zlikwidować - dziwił się Michał Janota, pierwszoklasista z Gim3.

Młodzieży szkoda szkoły, bo - jak mówią - jest fajna, a rodzice twierdzą, że żadna inna placówka w Nysie nie spełnia dostatecznie norm bezpieczeństwa.

- A przy tym należy wziąć pod uwagę, że obrzeża Nysy zaczynają się rozwijać, zwłaszcza po drugiej stronie rzeki. Powiększa się podstrefa ekonomiczna, powstanie obwodnica. Tym bardziej więc nie można likwidować naszej szkoły. Mało tego, należałoby w okolicy wybudować również żłobek, przedszkole, a nawet szkołę średnią - mówili przedstawiciele rady rodziców.

Z kolei nauczyciele zwracali uwagę na miejsca pracy.

- Tą jedną decyzją wyrywacie z nas cząstkę nas samych i rozbijacie zespół, który tworzyliśmy przez lata - mówiła jeszcze przed głosowaniem Barbara Herman, dyrektor Gimnazjum nr 3 w Nysie.

Pretensje, żale, prośby, groźby i argumenty protestujących przeciwko likwidacji gimnazjalnej trójki na nic jednak się zdały, gdyż po burzliwej dyskusji radni i tak podjęli decyzję o zamiarze likwidacji placówki poprzez wygaszanie.
Oznaczać to będzie, że drugie i trzecie klasy będą mogły ukończyć gimnazjum jeszcze w murach starej szkoły. Natomiast zwerbowani już na najbliższy rok szkolny pierwszoklasiści zostaną rozdzieleni do innych nyskich gimnazjów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska