Plantacja buraków po gradobiciu.
(fot. Krzysztof Strauchmann)
W niedzielne popołudnie w ciągu kwadransa grad wielkości jajek zniszczył uprawy rolne na powierzchni ok. 2 tysięcy hektarów w rejonie wsi Trzebina - Skrzypiec i Krzyżkowice w gminie Lubrza koło Prudnika.
W niektórych wioskach gradowe kule wielkości jajka wybiły okna w budynkach, uszkodziły lakier samochodów czy elewacje domów.
- Takiego gradobicia nie pamiętają najstarsi mieszkańcy okolicy - przyznaje Jarosław Mormul, prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Skrzypcu, która należy do najbardziej poszkodowanych. - Z pszenicy może uda się uratować 20 procent plonów. Rzepak, który jest bardziej delikatny, został zniszczony w 100 procentach. Kłosy są uszkodzone, połamane, leżą na ziemi, osypują się. Im więcej ktoś zainwestował w uprawę, tym więcej stracił i to przed samymi żniwami.
Część rolników nie ubezpieczyła swoich upraw, zresztą odszkodowania będą niższe niż zyski, jakich rolnicy spodziewali się w tym roku. Zbiory pszenicy zapowiadały się bowiem bardzo dobrze, a cena kontraktowanego zboża sięga obecnie 900 zł. za tonę i jest wysoka.
- Będziemy prosić władze gminy czy Agencję Modernizacji Rolnictwa o pomoc - zapowiada Jarosław Mormul.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?