W minioną sobotę o meczu z udziałem kędzierzynian mówiła cała siatkarska Polska, choć przed jego rozpoczęciem absolutnie nic na to nie wskazywało. Wszystko przez to, że spotkanie zakończyło się sensacyjną porażką mistrzów Polski. Po bardzo słabej grze ulegli oni 1:3 z MKS-owi Będzin, czyli przedostatniej, 13. drużynie w tabeli PlusLigi.
Nie ma jednak sensu wyciągać z tego niepowodzenia daleko idących wniosków, ponieważ była to dopiero pierwsza niespodziewana wpadka Grupy Azoty ZAKSA w tym sezonie. Co prawda wcześniej przegrała ona jeszcze jeden ligowy bój, ale wyniku 2:3 w starciu z Vervą Warszawa Orlen Paliwa sensacją nazwać nie było można. Mierzyły się bowiem wtedy dwa zespoły o zbliżonym potencjale kadrowym i uznawane za głównych faworytów do mistrzostwa.
I to właśnie na rzecz klubu ze stolicy kędzierzynianie stracili w ostatni weekend przodownictwo w stawce. By po najbliższej kolejce dystans pomiędzy obiema ekipami się nie powiększył, Grupa Azoty ZAKSA musi zaprezentować się ze znacznie lepszej strony niż w meczu z MKS-em.
A o zwycięstwo będzie jej teoretycznie trudniej, ponieważ Jastrzębski Węgiel to na papierze znacznie lepszy zespół niż ten z Będzina. Dodatkowo jastrzębianie przystąpią do boju w Hali Azoty podbudowani niespodziewanym, wyjazdowym zwycięstwem 3:2 nad Zenitem Kazań w zaległym, sobotnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Najbliższy rywal kędzierzynian dobrze radzi sobie także w PlusLidze, w której to zajmuje aktualnie 4. miejsce, z dorobkiem 30 punktów (Grupa Azoty ZAKSA ma ich 36).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?