W moim mieszkaniu temperatura zwykle nie przekracza 19 stopni. W pokojach spada nawet do 16, tylko w łazience jest cieplej, bo 18 - mówi pani Sylwia, mieszkanka ul. Korfantego w Kędzierzynie-Koźlu. - Jest tak zimno, że wnuki nie mogą zostać u mnie na noc, bo jak tu dzieci w takiej zimnej łazience umyć?
Po jej interwencjach pracownicy spółdzielni już kilka razy mierzyli temperaturę.
- Kaloryfery są ustawione na trójkę, a w mieszkaniu wciąż jest zimno. Spółdzielnia każe mi je podkręcać, ale nawet na piątce nagrzewają się bardzo powoli - tłumaczy lokatorka. Sąsiedzi pani Sylwii nie mają takich kłopotów, dlatego - zdaniem naszej czytelniczki - problem tkwi w jej mieszkaniu. - Mieszkam na ostatnim piętrze, a blok jest jeszcze nie ocieplony. Podejrzewam, że po prostu do mojego mieszkania nie dociera odpowiednia ilość ciepła.
- Instalacja grzewcza jest sprawna - zapewnia jednak Krystyna Buze, kierownik administracji osiedla RSM Chemik. - Po skargach tej pani poza kolejnością ociepliliśmy stropodach w jej bloku. Ponieważ problem nie zniknął, sądzę, że winne jest po prostu nieracjonalne ogrzewanie mieszkania. Nie można całkowicie skręcać kaloryferów.
- Płacę za ogrzewanie zaliczkowo 1200 zł, a w zeszłym roku dopłaciłam jeszcze 700 zł! Jakie to oszczędzanie? - denerwuje się pani Sylwia. - Cały czas choruję, a goście nawet kurtek nie zdejmują, tak jest tu zimno. Bywa, że muszę włączyć piekarnik, żeby się ogrzać.
Jak usłyszeliśmy wczoraj w spółdzielni, w tym roku zaplanowano częściowe ocieplenie bloku przy ulicy Korfantego. Prace mają zacząć się latem. Być może to pomoże rozwiązać problemy naszej czytelniczki.